Nielegalnie sprzedawali w sieci tabletki wczesnoporonne, cztery osoby z zarzutami

Dwie partie tabletek zostały wycofane z obrotu
Cztery osoby z zarzutami za sprzedawanie tabletek wczesnoporonnych
Źródło: małopolska policja
Cztery osoby usłyszały zarzuty w sprawie nielegalnej sprzedaży tabletek wczesnoporonnych. Domniemany szef grupy, 34-latek z Krakowa, za zarobione pieniądze sprowadzał ze Stanów Zjednoczonych drogie samochody. Pomagać mu miały siostra i matka. Policjanci zabezpieczyli blisko milion złotych w gotówce i auta warte ponad 940 tysięcy.

Krakowska prokuratura rejonowa prowadzi postępowanie w sprawie sprzedawania w sieci tabletek wczesnoporonnych. Zarzuty usłyszały cztery osoby, jedna z nich odpowie także za pranie brudnych pieniędzy.

Jak informują śledczy, osoby zaangażowane w proceder sprzedały bez wymaganych do tego zezwoleń blisko 3,5 tysiąca zestawów tabletek wartych ponad 1,8 mln zł.

Grupa sprzedała prawie 3,5 tys. zestawów tabletek
Grupa sprzedała prawie 3,5 tys. zestawów tabletek
Źródło: małopolska policja

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, prokurator Oliwia Bożek-Michalec, poinformowała, że nielegalna działalność trwała od kwietnia 2023 roku do maja 2025.

"Mózgiem operacji i szefem szajki był 34-latek z Krakowa"

Zarzuty nielegalnego obrotu produktami leczniczymi usłyszeli podejrzany o zorganizowanie całego procederu Arkadiusz P. oraz Ewa B., która miała zajmować się wysyłaniem przesyłek, a także informatyk Marcin R. i Ewa W., która miała odbierać pieniądze i wysyłać paczki. Policjanci zatrzymali ich w województwach: małopolskim, mazowieckim i kujawsko-pomorskim.

Na wniosek Prokuratury Rejonowej Kraków-Nowa Huta Arkadiusz P. został tymczasowo aresztowany.

"Mózgiem operacji i szefem szajki był 34-latek z Krakowa, który wspólnie z innymi, nieustalonymi osobami sprowadzał z zagranicy środki farmakologiczne, a następnie, mimo iż nie posiadał wymaganych zezwoleń, sprzedawał je za pośrednictwem strony internetowej prowadzonej przez 35-letniego informatyka. Zamówione produkty lecznicze trafiały do punktu kurierskiego w Wyszkowie, w którym pracowała 38-latka, a stamtąd już bezpośrednio do klientów" – poinformowała we wtorek małopolska policja.

Prokuratura wskazała, że postępowanie toczy się także w kierunku prania brudnych pieniędzy. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli Arkadiusz P. i dwie osoby z jego rodziny: Natalia P. i Renata P.

Pieniądze przeznaczał na samochody z USA

Jak podała policja, zarobione na handlu medykamentami pieniądze 34-latek miał lokować w zakup samochodów sprowadzonych ze Stanów Zjednoczonych, które nabywał wspólnie z 27-letnią siostrą i 56-letnią matką. Kobiety miały pomagać mu również ukrywać zyski pochodzące z handlu tabletkami.

W mieszkaniu szefa szajki znaleziono prawie milion złotych
W mieszkaniu szefa szajki znaleziono prawie milion złotych
Źródło: małopolska policja

W mieszkaniu mężczyzny w krakowskich Czyżynach policja znalazła prawie milion złotych. Gotówka była ukryta w sejfie, szafkach, łóżku, koszu na śmieci i pralce. Służby zabezpieczyły też pięć samochodów należących do Renaty P. i Natalii P. o wartości ponad 940 tysięcy złotych.

Jeden z zabezpieczonych w śledztwie samochodów
Jeden z zabezpieczonych w śledztwie samochodów
Źródło: małopolska policja
Czytaj także: