Podczas przeglądu Sokoła ratowników wspierała załoga śmigłowca W-3 Sokół z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu.
Po przeglądzie rocznym śmigłowiec TOPR może wrócić do pracy, a w perspektywie dwóch lat czeka go remont generalny. - Dzięki temu wydłużymy żywotność Sokoła i będziemy mieli czas na przeprowadzenie procedury zakupu nowego śmigłowca - powiedział naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Krzysztof.
Czekają na nową maszynę
O planach kupna nowego helikoptera ratowniczego TOPR poinformował we wrześniu. W ciągu kilku lat ma zastąpić wysłużonego Sokoła.
Zakup przewidywany jest na lata 2029-2030, konieczne będzie przeszkolenie załogi do obsługi nowego typu śmigłowca. Może to potrwać cztery-pięć lat.
Ratownikom służy ponad pół wieku
Śmigłowiec jest kluczowym narzędziem tatrzańskich ratowników od ponad pół wieku. Pierwsze akcje z jego użyciem prowadzono na początku lat 70., kiedy w okresach największego ruchu turystycznego w Zakopanem okazjonalnie stacjonował radziecki Mi-2. Na stałe helikopter zaczął działać pod Tatrami w 1975 r., obsługiwany przez zespół z Krakowa. Własną maszynę TOPR posiada od początku lat 90.
W 1994 r. w katastrofie śmigłowca w Dolinie Olczyskiej zginęło dwóch pilotów i dwóch ratowników. Po półtorarocznej przerwie helikopter wrócił do służby i od tamtej pory jest niezastąpionym elementem wysokogórskich działań ratunkowych. Kilkuminutowy lot zastępuje wielogodzinne wyprawy piesze, znacząco skracając czas dotarcia do poszkodowanych, co ma największe znaczenie zwłaszcza podczas akcji lawinowych.
Autorka/Autor: wini
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TOPR