Mieszkaniec Sądecczyzny odpowie za wywołanie od 2019 roku serii pożarów budynków i samochodów. Policja ustaliła, że szkody, które miał spowodować 30-latek, przekraczają 300 tysięcy złotych. Podejrzany usłyszał zarzuty i trafił do tymczasowego aresztu.
Informację o zatrzymaniu podpalacza przekazała małopolska policja. Do zdarzeń dochodziło na terenie Sądecczyzny najprawdopodobniej od 2019 roku. Jak podkreślają policjanci, w miejscu każdego pożaru przeprowadzono dokładne oględziny i zabezpieczono ślady, które jednoznacznie wskazywały, że są to podpalenia.
- Od samego początku policjanci wiązali ze sobą wszystkie te pożary, podejrzewając, że stoi za nimi ten sam sprawca. Funkcjonariusze wykonali szereg czynności, koncentrując się między innymi na obserwacji okolic, w których wystąpiły podpalenia, przesłuchując pokrzywdzonych i świadków, a także wykorzystując do działań policyjnego psa tropiącego – relacjonował młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Zatrzymano podejrzanego
20 października na terenie gmin Rytro i Piwniczna-Zdrój doszło do czterech pożarów. W miejscowości Obłazy Ryterskie doszczętnie spłonął niezamieszkały budynek drewniany, natomiast w Młodowie paliły się drzwi stodoły, samochód osobowy oraz kotłownia w domu jednorodzinnym. Miesiąc wcześniej w tej samej miejscowości uległ spaleniu niezamieszkały budynek wraz ze znajdującymi się w nim urządzeniami gospodarstwa domowego.
Policjanci wytypowali domniemanego sprawcę podpaleń. 30-latek został zatrzymany w swoim domu. W toku dalszych ustaleń okazało się, że miał on również ukraść rower i dokonać dwóch innych podpaleń w Rytrze. W marcu 2019 r. natomiast miał podpalić samochód osobowy marki Renault, a w 2020 r. - niezamieszkały dom.
30-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Kraków