Do niebezpiecznego incydentu doszło na lotnisku w Rzeszowie. Pijany mężczyzna, który chwilę wcześniej przyleciał do Polski, zapalił papierosa tuż przy tankowanym samolocie. Interweniować musieli funkcjonariusze Straży Granicznej.
Jak poinformował dziennikarzy podporucznik Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, funkcjonariusze z placówki Rzeszów-Jasionka musieli w poniedziałek podjąć interwencję wobec mężczyzny, który na płycie lotniska - w bliskiej odległości od tankowanego właśnie samolotu - zapalił papierosa.
- Mężczyzna nie reagował na wydawane mu polecenia i zachowywał się agresywnie. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu, zaś wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej z Zespołu Interwencji Specjalnych zachowywał się wyjątkowo agresywnie i wulgarnie. Znieważał ich w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi - relacjonował ppor. Zakielarz.
Pięć tysięcy złotych grzywny
Dodał, że wobec mężczyzny zastosowano środki przymusu bezpośredniego, a następnie policjanci odwieźli go do izby wytrzeźwień.
Zatrzymany to 40-letni Polak na stałe mieszkający w Londynie, który chwilę wcześniej przyleciał do Polski.
Mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariuszy podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, do czego się przyznał i poddał się dobrowolnie karze grzywny w wysokości pięciu tysięcy złotych oraz zobowiązał się do listownego przeproszenia mundurowych. - Przyjął również mandat w kwocie 500 złotych za palenie papierosa na płycie postojowej lotniska - dodał funkcjonariusz SG.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: gluszczenko / Shutterstock