Turyści przyjeżdżający do Zakopanego za każdą rozpoczętą dobę pobytu pod Tatrami muszą uiścić opłatę miejscową. Przepis obowiązuje, mimo że zasadność opłaty zakwestionowały sądy i Regionalna Izba Obrachunkowa. Kiedy jedna uchwała jest unieważniana, miasto przyjmuje następną i wciąż pobiera daninę.
- Miasto pisze o tym wprost w komunikacie, który można streścić tak: W związku z uchyleniem uchwały przez sąd oraz uchyleniem drugiej uchwały przez RIO wprowadzamy trzecią uchwałę ustanawiającą opłatę miejscową.
- Kontrowersje dotyczące opłaty miejscowej w Zakopanem sięgają co najmniej 2015 roku. Wówczas proces wytoczył miastu jeden z turystów, który uznał, że powietrze pod Tatrami jest zanieczyszczone, więc pobieranie opłaty jest bezzasadne. Sądy przyznały turyście rację.
- Więcej najnowszych informacji na stronie tvn24.pl.
Najnowszym aktem w tej sprawie jest postępowanie Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO) w Krakowie.
O wszczęciu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności uchwały zakopiańskiej rady poinformowała we wtorek prezeska RIO Jolanta Nowakowska. - Na posiedzeniu w dniu 9 kwietnia 2025 r. Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie podjęło uchwałę, na mocy której postanowiło o wszczęciu postępowania o stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miasta Zakopane z dnia 27 marca w sprawie opłaty miejscowej oraz o wstrzymaniu wykonania wskazanej uchwały - przekazała prezes krakowskiej RIO.
Oddalona kasacja
Kontrowersje dotyczące opłaty miejscowej w Zakopanem sięgają co najmniej 2015 roku. Wówczas na Podhale przyjechał prof. ASP Bogdan Achimescu, który zakwestionował słuszność pobierania opłaty w związku z poziomem zanieczyszczenia powietrza. Naczelny Sąd Administracyjny w 2018 roku przyznał mu rację.
Jak podaje Fundacja ClientEarth – Prawnicy dla Ziemi, wspierająca Achimescu, sąd orzekł, że w Zakopanem nie zostały dopełnione wymagania klimatyczne, aby pobierać opłaty miejscowe. "Zakopane nie zastosowało się jednak do tego wyroku. Gdy Bogdan Achimescu przyjechał do miasta ponownie, znów musiał uiścić opłatę. Dlatego, powołując się na wygraną przed NSA z 2018 r., wystąpił o zwrot opłaty" – przekazała fundacja. Zwrot został turyście przyznany, jednak opłata wciąż była pobierana od przyjezdnych.
Kolejny wyrok w tej sprawie, jak podaje fundacja, wydał w 2023 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny. On także orzekł, że opłaty są pobierane nielegalnie. Zakopane złożyło skargę kasacyjną na ten wyrok, która 1 kwietnia 2025 roku została oddalona przez NSA.
Czy te wyroki oraz postępowanie RIO oznaczają, że turyści w Zakopanem są już zwolnieni z płacenia opłaty klimatycznej? Nic bardziej mylnego.
Opłata wciąż obowiązuje
27 marca zakopiańska Rada Miasta przyjęła uchwałę, zgodnie z którą opłata miejscowa wynosi 1,90 zł. Kiedy jednak kilka dni później NSA ogłosił odrzucenie kasacji wyroku z 2023 roku, a Regionalna Izba Obrachunkowa wszczęła postępowanie w sprawie zasadności pobierania opłaty miejscowej przez Zakopane, wysokość opłaty i jej podstawa prawna znów się zmieniły.
W środę zakopiański urząd miasta opublikował komunikat, w którym powołując się na uchwałę z 2013 roku, określa wysokość opłaty na dwa złote za dobę.
"Mając na uwadze fakt uchylenia przez Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uchwały Nr XV/245/2015 Rady Miasta Zakopane z dnia 26 listopada 2015 r. oraz wstrzymania przez Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie wykonania uchwały nr XIV/144/2025 Rady Miasta Zakopane w sprawie opłaty miejscowej, informujemy, że na terenie miasta Zakopane pobiera się opłatę miejscową w kwocie 2 zł za każdą rozpoczętą dobę pobytu, w oparciu o uchwałę nr XLVI/621/2013 Rady Miasta Zakopane z dnia 24 października 2013 r. w sprawie opłaty miejscowej (Dz. Urz. Woj. Małop. z 2013 r. poz. 6299)" – czytamy w komunikacie.
Urzędnicy podają też, że "środki zebrane w ramach opłaty miejscowej są wykorzystywane przez Miasto Zakopane na projekty mające na celu poprawę infrastruktury turystycznej oraz wspieranie działań proekologicznych", a wśród wydatków wymieniają utrzymanie koszy ulicznych, chodników, finansowanie wydarzeń kulturalnych i sportowych oraz remont dróg.
- To właśnie dzięki tym środkom mamy za co dbać o powietrze, wywozić odpady, rozwijać zieloną infrastrukturę - tłumaczy cytowany przez portal podhale24.pl wiceburmistrz Zakopanego Bartłomiej Bryjak. - Tymczasem niektórzy wolą wykorzystać narzędzia prawne, by odebrać Zakopanemu środki na działania ekologiczne. To przykre.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
PAP podaje, że burmistrz Zakopanego o decyzji RIO o wszczęciu postępowania dowiedział się od dziennikarzy we wtorek i wówczas zdecydował o powrocie do uchwały z 2013 roku, na mocy której opłata wynosiła dwa złote. Jak argumentował, ta uchwała nie została do tej pory uchylona przez sąd.
Czytaj też: Pamiątki (made in China) prosto spod Giewontu. Krupówki w objęciach kiczu
"Opłata istnieje i będzie pobierana"
Zapytaliśmy urząd miasta w Zakopanem, jak to możliwe, że mimo wyroku sądu opłata wciąż była pobierana.
W odpowiedzi otrzymaliśmy między innymi komunikat z 2018 roku, w którym ówczesny burmistrz Zakopanego poinformował o stwierdzeniu przez NSA nieważności uchwały nr XXII/250/2008 Rady Miasta Zakopane z dnia 27 marca 2008 r. w sprawie ustalenia miejscowości, w której pobiera się opłatę miejscową. Czytamy w nim, że po uchyleniu uchwały z 2008 roku opłatę pobierano na podstawie jeszcze wcześniejszego aktu prawnego: rozporządzenia Wojewody Małopolskiego z 2001 roku ws. ustalenia miejscowości, w których pobierana jest opłata miejscowa. "W związku z tym, obowiązek zapłaty opłaty miejscowej na terenie Gminy Miasto Zakopane nadal istnieje i będzie ona pobierana przez inkasentów opłaty miejscowej. Uchwała nr XV/245/2015 Rady Miasta Zakopane z dnia 26 listopada 2015 r. w sprawie opłaty miejscowej, obowiązuje w pełnym zakresie" – podawał wówczas urząd.
Mateusz Pajek z Wydziału Komunikacji Społecznej zakopiańskiego urzędu miasta przekazał, że po tym, jak 01.04.2025 r. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził nieważność uchwały z 2015 roku, znów zaczęła obowiązywać wcześniejsza uchwała.
"W konsekwencji na terenie Miasta Zakopane zaczęła ‘na nowo’ obowiązywać uchwała z 2013 r., która została dwukrotnie zmieniona. Zmiany uchwały dotyczyła aktualizacji inkasentów opłaty miejscowej, wysokość stawki opłaty miejscowej nie uległa zmianie. Wpływy z opłaty miejscowej w 2024 roku wyniosły 5.208.568,16" – czytamy w komunikacie przesłanym do naszej redakcji.
"Zatrważający chaos"
Sytuacja budzi duży niepokój wśród branży turystycznej. Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej podkreślił, że niejasności prawne i brak jasnej komunikacji z urzędem miasta narażają przedsiębiorców na utratę zaufania gości.
- Chaos w związku z opłatą miejscową w Zakopanem jest dla hotelarzy zatrważający. Najważniejszą wartością dla nas jest komfort i bezpieczeństwo naszych gości. W związku z tym nie ma mowy o tym, abyśmy wprowadzali turystów w błąd lub narażali siebie na oskarżenia o próbę oszustwa lub wyłudzenia tych jednostkowo drobnych pieniędzy, ale mierzalnych pieniędzy dla urzędu miasta. Tym samym brak informacji na linii urząd miasta - obiekty turystyczne o faktycznym statusie sprawy i opiniach prawnych, które miasto posiada, wydaje się co najmniej niezasadne. Wprowadza chaos informacyjny, problemy komunikacyjne i finalnie skutkuje złym przekazem dystrybuowanym na całą Polskę - powiedział PAP Wagner.
Jak działa opłata miejscowa w Zakopanem?
Opłata miejscowa dotyczy osób przebywających w Zakopanem powyżej doby w celach turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych. W uzasadnieniu uchwały podkreślono, że Zakopane spełnia walory krajobrazowe i klimatyczne uprawniające do jej pobierania.
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 2007 roku opłatę miejscową lub klimatyczną mogą pobierać jedynie miejscowości spełniające określone kryteria – w tym normy zanieczyszczenia powietrza oraz walory klimatyczne i krajobrazowe.
Autorka/Autor: wini/PKoz
Źródło: PAP / tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock