Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego szukają turysty, który samotnie wyruszył na szlak z zamiarem wejścia na Czerwone Wierchy. Od soboty nie ma z nim kontaktu. Znaleziono auto mężczyzny zaparkowane przy wyjściu do Doliny Kościeliskiej. TOPR na noc wstrzymał poszukiwania.
Znajoma Rafała Pięcioraka poinformowała o jego zaginięciu w poniedziałek (27 listopada) po południu centralę Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jeszcze w sobotę (25 listopada) rano mężczyzna przesłał jej swoje zdjęcia wykonane na Chudej Przełączce w masywie Ciemniaka. Od tamtej pory nie było z nim kontaktu.
Informację o zaginięciu mężczyzny TOPR opublikowało w mediach społecznościowych.
Do Zakopanego przyjechał na jeden dzień. Trwają poszukiwania
Według relacji kobiety, mężczyzna miał przyjechać do Zakopanego na jeden dzień, bez noclegu. Miał zdobyć Czerwone Wierchy i ewentualnie wejść na Giewont. - Jego samochód stoi w Kirach przy wyjściu do Doliny Kościeliskiej - przekazał ratownik dyżurny TOPR.
We wtorkowych poszukiwaniach brało udział 16 ratowników TOPR. W akcji wykorzystano drony, dzięki którym z góry spenetrowano wytypowany obszar poszukiwań. Z uwagi na niski pułap chmur w poszukiwaniach nie można było użyć śmigłowca.
Jak przekazał ratownik dyżurny, przeszukano rejon Małej Świstówki, Doliny Tomanowej oraz Adamicy - to jest północną grań Ciemniaka do Chudej Przełączki. Ratownicy nie natrafili na żadne ślady poszukiwanego. Akcja ma być wznowiona w środę rano.
Osoby, które widziały samotnego turystę w rejonie Czerwonych Wierchów lub Giewontu, są proszone o kontakt mailowy pod adresem dyzurny@topr.pl lub o kontakt telefoniczny z centralą TOPR pod nr 18 206 34 44.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, facebook/TOPR