Policja w Przemyślu szuka sprawców brutalnego pobicia nastolatka i pokazuje nagranie z monitoringu, który zarejestrował zajście. Zdarzenie miało miejsce 10 miesięcy temu, jednak ze względu na "dobro śledztwa" nie zdecydowano się opublikować filmu wcześniej. Policjanci mieli mieć już bowiem namierzonych sprawców. Nie udało się ich jednak zatrzymać. Teraz policja prosi o pomoc w ustaleniu ich tożsamości.
16-letni chłopak został brutalnie pobity pod koniec marca ubiegłego roku przy ul. Bema w Przemyślu. Całe zajście nagrał monitoring.
Widać na nim dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy najpierw przewracają chłopaka na ziemię, a później biją i kopią.
Chłopak doznał bardzo poważnego urazu głowy i jego życie było zagrożone. Trafił do szpitala w Przemyślu, a później do Rzeszowa.
- Napastnicy, wraz z innymi, nieznanymi osobami, poruszali się samochodem osobowym nieokreślonej marki w kolorze zielonym lub turkusowym – informuje policja.
"Dobro śledztwa"
Choć do zdarzenia doszło 10 miesięcy temu, nagranie i prośbę o pomoc w znalezieniu sprawców pobicia policja publikuje dopiero teraz. Jak informuje nas rzecznik przemyskiej komendy, dopiero teraz zgodę na to wyraziła prokuratura.
Jednak, jak mówi rzecznik prokuratury rejonowej w Przemyślu, wcześniej o niepublikowanie nagrania wnioskowali funkcjonariusze prowadzący sprawę.
– Chodziło o dobro śledztwa, gdyż wtedy twierdzili, że mają namierzonych sprawców – tłumaczy Maria Pętkowska. – Publikowanie nagrania zawsze ma sens. Młodzi ludzie się znają i być może dzięki nagraniu rozpoznają sprawców – dodaje.
Wszystkie osoby, które mają wiedzę na temat zajścia bądź rozpoznają sprawców proszone są o kontakt z komendą policji w Przemyślu, tel. 16 677 33 25 lub 997.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KMP Przemyśl