Prokuratura zapowiada złożenie odwołania od decyzji sądu o braku aresztu dla egzaminatora, podejrzewanego o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. W wypadku na przejeździe kolejowym w Szaflarach zginęła 18-letnia kursantka.
Prokuratura wnioskowała o areszt dla 62-letniego egzaminatora. Sąd jednak do tego wniosku się nie przychylił.
- Wobec podejrzanego zostały podjęte wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego, zakazu opuszczania kraju, poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł. Mężczyzna czasowo nie może też wykonywać zawodu egzaminatora na prawo jazdy – poinformowała Magdalena Frączek z Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
Z tą decyzją sądu nie zgadza się nowotarska prokuratura. Odwołanie w tej sprawie zostanie złożone najprawdopodobniej w poniedziałek.
Śledczy planują też przeprowadzenie eksperymentu procesowego.
– W poniedziałek prawdopodobnie zostaną poczynione pierwsze ustalenia, również co do terminu – zapowiada Józef Palenik, prokurator rejonowy z Nowego Targu.
Na miejscu ma być obecny między innymi przedstawiciel komisji badania wypadków kolejowych.
Zgasł jej silnik
Do wypadku doszło w poprzedni czwartek po godzinie 11 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Szaflarach. Jak poinformowała policja, kierująca samochodem 18-latka była w trakcie egzaminu na prawo jazdy. Gdy przejeżdżała przez niestrzeżony przejazd kolejowy, samochód zatrzymał się, a silnik zgasł.
Na nagraniu, które wyciekło do sieci, widać moment wypadku. Czerwony samochód podjeżdża do torów kolejowych, ale się przed nimi nie zatrzymuje. Auto staje na środku torowiska.
Po kilku sekundach z prawej strony pojazdu wysiada egzaminator. Biegnie za auto. Osiemnastolatka, siedząca za kierownicą, do końca próbowała uniknąć wypadku. Na nagraniu można zauważyć, że zabrakło jej niewiele. Tuż przed zderzeniem czerwony pojazd ruszył. Niestety, było już za późno.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków / PAP