W krakowskiej jednostce straży miejskiej toczy się postępowanie w sprawie jednego z dyżurnych, który przyjmując zgłoszenie o antysemickim graffiti na jednym z krakowskich budynków, miał stwierdzić, że "swastyka to hinduski symbol szczęścia". - To skandaliczne zachowanie - ocenia zachowanie kolegi Marek Anioł, rzecznik krakowskiej straży miejskiej.
Na elewacji jednego z bloków na krakowskiej Olszy namalowano swastykę i gwiazdę Dawida, a także napis "Śmierć Żydom". Jedna z mieszkanek osiedla postanowiła zaalarmować straż miejską o tym, że na budynku pojawiło się graffiti o antysemickim charakterze.
"Swastyka to hinduski symbol szczęścia"
Telefon od kobiety odebrał dyżurny, który zamiast niezwłocznie przyjąć zgłoszenie i wysłać patrol, wdał się z kobietą w dyskusję ideologiczną. - Gdy zapytałam go, czym zatem jest swastyka, dyżurny powtórzył za białostocką prokuraturą, która w podobnej sprawie stwierdziła, że hitlerowski znak to tak naprawdę hinduski symbol szczęścia. Postanowiłam sprawdzić dyżurnego i powiedziałam mu, że mnie te napisy denerwują, bo jestem Żydówką. Na co dyżurny odpowiedział, że jak ja jestem Żydówką, to on jest muzułmaninem - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" pani Monika, która zadzwoniła do straży miejskiej .
Po tym długim wykładzie dyżurny zdecydował się jednak wysłać na miejsce patrol. Po rozmowie strażników z zarządcą budynku ustalono, że w ciągu najbliższych dni napisy z murów znikną.
"Skandaliczne zachowanie"
Zachowanie dyżurnego negatywnie oceniają jego koledzy po fachu. - Dyżurny chciał wytłumaczyć kobiecie, że napisy nie mają antysemickiego charakteru, ale są częścią walki między krakowskimi klubami. Nie zmienia to jednak faktu, że jego zachowanie było skandaliczne. Zagalopował się i wdał się w dyskusję, zamiast po prostu przyjąć interwencję i wysłać patrol - mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl Anioł.
W sprawie dyżurnego trwa teraz postępowanie wyjaśniające. Mężczyzna został przesłuchany i przyznał się, że wdał się ze zgłaszającą w niepotrzebną dyskusję. O jego dalszych losach zadecyduje komendant jednostki. Najprawdopodobniej mężczyzna dyżurnym już nie będzie i niewykluczone, że zostanie przesunięty na inne stanowisko.
O sprawie jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza".
Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków, Gazeta Wyborcza Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Krakowie