Trzy osoby udostępniające za płatne subskrypcje pirackie filmy i seriale w internecie usłyszały zarzuty. Dystrybutorzy filmów szacują, że przez nielegalną witrynę stracili 15 milionów złotych. Według śledczych podejrzani prowadzili też drugi serwis - z anonsami erotycznymi.
Serwis internetowy udostępniający za opłatą pirackie filmy i seriale od połowy 2020 roku był na celowniku śledczych. Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie, dotyczące "nielegalnego rozpowszechniania filmów za pośrednictwem jednej z platform internetowych", trwało co najmniej trzy lata - do czerwca 2023 roku.
Jak poinformowała w komunikacie policja, małopolscy funkcjonariusze zatrzymali w październiku trzy osoby, które miały między innymi oferować możliwość oglądania wybranych przez użytkownika produkcji z naruszeniem praw autorskich.
Policja: za dostęp do serwisu z filmami i serialami płaciło się kryptowalutą
"Dostęp do serwisu był możliwy poprzez wykupienie subskrypcji, która była opłacana m.in. przez kryptowaluty. Sprawca wykorzystywał do tego prowadzony przez siebie kantor kryptowalut. Drugą formą dostępu do serwisu był zakup voucherów przez użytkowników serwisu, które były oferowane w sieci" - czytamy w piątkowym komunikacie małopolskiej policji.
Na początku października mundurowi zatrzymali w mieszkaniu w Gdyni 36-latka, właściciela serwisu. Według śledczych mężczyzna jest odpowiedzialny też za utworzenie innej witryny - z anonsami erotycznymi. Tego samego dnia na Dolnym Śląsku zatrzymano 38-letniego informatyka, który miał stać za obsługą techniczną obu stron.
"Mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące nielegalnego rozpowszechniania za pośrednictwem internetu bez uprawnienia cudzych utworów w postaci filmów i seriali, czyniąc sobie z procederu stałe źródło dochodu. Dystrybutorzy filmów szacują straty na co najmniej 15 milionów złotych" - podkreśliła w oświadczeniu podkomisarz Barbara Szczerba z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Obaj mężczyźni odpowiedzą też za "czerpanie korzyści majątkowej z uprawiania prostytucji przez inne osoby" - jak określono prowadzenie serwisu z anonsami.
Do aresztu nie pójdą
Jak się okazało, podejrzani, byli posiadaczami luksusowych samochodów, sztabek srebra i złota, kolekcjonerskich monet, dorobili się też pokaźnych sum na kontach bankowych. Wartość zabezpieczonego mienia sięgnęła prawie miliona złotych.
Mężczyźni nie zostali jednak aresztowani. Prokurator zastosował wobec podejrzanych dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe.
Jak informuje policja, kolejnym zatrzymanym w tej sprawie jest 30-letni pośrednik, tak zwany "reseller", który miał oferować klientom vouchery do portalu z filmami na stworzonej przez siebie stronie internetowej.
"Sprawa ma charakter rozwojowy" - czytamy w komunikacie małopolskiej policji.
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock