Noworodek, którego zwłoki znaleźli w jednym z krakowskich mieszkań policjanci, żył po urodzeniu - dowiedziała się reporterka TVN 24. Dziecko zostało prawdopodobnie uduszone. Matka usłyszała już zarzut zabójstwa.
Jak informuje reporterka TVN24, sekcja zwłok noworodka wykazała, że urodził się on żywy. Prawdopodobną przyczyną śmierci było uduszenie, jednak dopiero badania histopatologiczne mają potwierdzić te podejrzenia.
Ukryła zwłoki w szafie
Zwłoki noworodka zostały odnaleziony we wtorek w jednym z mieszkań na krakowskiej Olszy. Według ustaleń policji, kobieta urodziła w domu. - Do tej pory śledczy ustalili, że kobieta urodziła dziecko w miniony weekend - informuje reporterka TVN 24 Marta Gordziewicz. - Dziecko było żywe i zdrowe - dodaje.
Dotychczasowe ustalenia śledczych nie pokrywają się z zeznaniami kobiety. - 30-latka najpierw zaprzeczała, ze była w ciąży, potem przyznała, że faktycznie była, ale urodziła martwe dziecko, a zwłoki zakopała, aż w końcu przyznała, że ciało dziecka, które urodziło się martwe ukryła w szufladzie - relacjonuje reporterka.
Zabójstwo czy dzieciobójstwo?
Kobieta została zatrzymana. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o aresztowanie 30-latki. - Przedstawiono jej zarzut zabójstwa - mówi Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Jeśli dotychczasowe ustalenia biegłych się potwierdzą, kobiecie grozi kara więzienia. - Jeżeli przyjmiemy zarzut zabójstwa, grozi jej niemniej niż 8 lat pozbawienia wolności, lub 25 lat lub dożywocie - informuje prokurator. - Jeżeli jednak działania dokonane były w związku z porodem, to mielibyśmy do czynienia z dzieciobójstwem, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje
Do zdarzenia doszło na krakowskiej Olszy:
Autor: mmw/ps/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu