71-latek zmarł na miejskim basenie w Nowej Sarzynie na Podkarpaciu. Prokuratura Rejonowa w Leżajsku wszczęła w tej sprawie śledztwo, które dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci. Zarzuty usłyszał 46-letni ratownik.
Do zdarzenia doszło 15 marca na pływalni Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowej Sarzynie (powiat leżajski). Jak ustalili śledczy, w tym czasie 71-letni mężczyzna jako jedyna osoba znajdował się w basenie, w tym samym pomieszczeniu był też ratownik wodny. - Jak wynika z zapisów monitoringu, ratownik nie zwrócił uwagi na problemy mężczyzny z utrzymaniem się nad wodą, nie podjął żadnych działań zmierzających do udzielenia mu pomocy - relacjonuje Katarzyna Leszczak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Leżajsku.
Jak mówi prokurator, ciało mężczyzny w wodzie, po upływie około 30 minut, zauważyły osoby, które przyszły skorzystać z basenu. - Wówczas niezwłocznie wyciągnięto mężczyznę z wody i udzielono mu pierwszej pomocy, na miejsce wezwano karetkę pogotowia - informuje Leszczak.
Funkcjonariusze policji zabezpieczyli zapis z monitoringu, a ciało zmarłego przekazano do badań. - Po przeprowadzeniu sekcji zwłok biegły sądowy wstępnie zaopiniował, że przyczyną zgonu mężczyzny nie było utonięcie, lecz problemy o charakterze kardiologicznym. Ostateczna opinia co do przyczyn zgonu zostanie wydana po przeprowadzeniu badań histopatologicznych - mówi szefowa leżajskiej prokuratury rejonowej.
Ratownik usłyszał zarzuty
Prokurator przedstawił 46-letniemu ratownikowi wodnemu zarzut popełnienia przestępstwa z artykułu 160 paragraf 2 Kodeksu karnego, który dotyczy narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo.
Ratownik - jak informuje prokurator - nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i odmówił składania wyjaśnień.
Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju oraz zawieszenia w wykonywaniu zawodu ratownika wodnego.
Za zarzucone ratownikowi przestępstwo grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. - W zależności od ostatecznej opinii biegłego z zakresu medycyny co do przyczyn zgonu, zarzut ten może ulec zmianie - podkreśla szefowa Prokuratury Rejonowej w Leżajsku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock