Zgodnie z informacjami policji w piątek około godziny 17 w pobliżu Tauron Areny Kraków zatrzymała się taksówka, z której wybiegło dwóch mężczyzn - kierowca i pasażer. Taksówkarz, który miał rany cięte szyi, przedramienia i ręki, zemdlał. Trafił do jednego z krakowskich szpitali.
- Trwały bardzo intensywne poszukiwania sprawcy tego napadu. Już po kilku godzinach znaliśmy tożsamość tego człowieka, sprawdzaliśmy punkt po punkcie wszystkie miejsca, gdzie mógł się ukryć, sprawdzaliśmy krąg znajomych, rodziny - mówiła w poniedziałek w ciągu dnia rzeczniczka małopolskiej policji Katarzyna Cisło.
Ciało w stawie
Jak dodała, około godziny 19 wędkarz, który łowił ryby w jednym ze stawów w Krakowie, zauważył zwłoki, które najprawdopodobniej należą do poszukiwanego. - W tym momencie trwają na miejscu oględziny zwłok, miejsca. Te czynności są wykonywane pod nadzorem prokuratora - mówiła. Podkreśliła, że sekcja zwłok wskaże przyczynę śmierci mężczyzny.
Cisło wyjaśniła, że "mogło dojść po prostu do nieszczęśliwego wypadku". - Ten człowiek mógł potknąć się na brzegu, mógł wpaść do wody i po prostu utopić się - dodała.
- W tym momencie musimy ustalić, czy w stu procentach mamy do czynienia z 36-latkiem, którego poszukiwaliśmy - zaznaczyła policjantka.
Ranny taksówkarz przeszedł operację
Ranny taksówkarz to 41-letni obywatel Uzbekistanu. Przeszedł operację, jego stan jest stabilny, niezagrażający życiu. Został w niedzielę przesłuchany przez śledczych.
- Potwierdza nam się wersja, że napastnik i ofiara nie znali się wcześniej. Był to przypadkowy pasażer, a kurs zamówiony był przez aplikację. W czasie kursu pasażer chciał zmienić trasę, wywiązała się sprzeczka między nimi i taksówkarz został ugodzony nożem - relacjonowała rzeczniczka.
Według niej, na podstawie zeznania pokrzywdzonego, policja wykluczyła tło rasistowskie napaści lub porachunków przestępczych.
Autorka/Autor: MR/tok
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24