Krakowska policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy mieli zajmować się kradzieżami luksusowych aut na zamówienie. Największe "wzięcie" u podejrzanych miały marki audi i BMW. 31-latek z Gdyni i 28-latek z Krakowa usłyszeli już zarzuty.
Jak informuje małopolska policja, zatrzymani od dłuższego czasu działali na terenie całej Polski. Wpadli, kiedy przyjechali do Małopolski, żeby ukraść kolejny pojazd. Tym razem ich celem miało być BMW Z4 o wartości ponad 130 000 zł.
Rozbierali auta na części
Jak ustalili funkcjonariusze, 31-latek i 28-latek działali zawsze podobnie. Najpierw przez kilka dni obserwowali swój cel i ustalali, jakimi drogami najczęściej porusza się jego właściciel, a także gdzie zostawia samochód. Wybierali w ten sposób najkorzystniejsze miejsce, by włamać się do pojazdu.
– Następnie kradli samochód i przewozili go do "dziupli", gdzie rozbierali pojazd na części, które później sprzedawali – mówi Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Śledczy ustalają, ile samochodów dotychczas zostało skradzionych przez tych dwóch mężczyzn.
Grozi im do 5 lat więzienia
Już wiadomo, że dziuplę zatrzymani mieli w Gdyni, na podwórku tego starszego.
- Na miejscu funkcjonariusze znaleźli części samochodowe, dokumenty i sprzęt służący do kradzieży pojazdów – wylicza policja.
Na posesji krakowianina znaleziono natomiast skradzione wcześniej BMW Z4 i BMW 320, zaopatrzone już w podrobione tablice rejestracyjne i zagłuszacze GPS.
Mężczyźni usłyszeli między innymi zarzuty kradzieży i podrabiania dokumentów. 31-latek został decyzją sądu umieszczony w tymczasowym areszcie. Jego młodszy kolega jest objęty policyjnym dozorem. Obaj mężczyźni byli wcześniej notowani jako pseudokibice. Grozi im do pięciu lat więzienia, nie przyznają się do winy.
Autor: wini/i / Źródło: TVN 24 Kraków / Małopolska Policja
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji