Policjanci pomogli 72-letniej kobiecie, która - jadąc samochodem do kościoła ze święconką - doznała udaru. Kobieta siedziała za kierownicą uszkodzonego samochodu na jednej z ulic w Mielcu (woj. podkarpackie). Nie była w stanie wykonać poleceń mundurowych, miała problem z mówieniem, co zaniepokoiło policjantów, którzy na miejsce wezwali karetkę. Kobieta trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło w Wielką Sobotę (8 kwietnia). Policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Mielcu podczas patrolowania jednej z mieleckich ulic zauważyli samochód osobowy, który stał na pasie ruchu i posiadał widoczne uszkodzenia - oderwane lusterka i uszkodzoną karoserię.
- Podejrzewając, że kierowca pojazdu może być pod wpływem alkoholu, natychmiast podjęli kontrolę - relacjonuje młodsza aspirant Bernadetta Krawczyk, pełniąca obowiązki oficer prasowej Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
Nie wykonała poleceń
Jak przekazuje, za kierownicą siedziała 72-letnia kobieta, która poinformowała funkcjonariuszy, że jedzie do kościoła ze święconką. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że jest trzeźwa. - Funkcjonariusze polecili kobiecie, by zjechała samochodem na pas wyłączony z ruchu, aby nie zagrażać bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego. Kobieta nie wykonała polecenia, kontynuując dalszą jazdę. Policjanci niezwłocznie udali się za kierującą, której pojazd zatrzymali - relacjonuje Krawczyk.
Miała problemy z mówieniem i bezwładnością kończyn. Wezwali karetkę
Mundurowi - jak przekazuje dalej rzeczniczka mieleckiej policji - po krótkiej rozmowie z kobietą zauważyli nienaturalnie wykrzywioną twarz, zwrócili też uwagę na coraz większe problemy kobiety z mówieniem i bezwładnością kończyn. - Są to pierwsze i charakterystyczne objawy udaru mózgu. Natychmiast udzielili kobiecie pierwszej pomocy medycznej oraz wezwali na miejsce karetkę pogotowia ratunkowego, która przyjechała po kilkunastu minutach. Ratownicy medyczni potwierdzili przypuszczenia policjantów - informuje aspirant Krawczyk.
Policja przypomina: liczy się każda minuta
Kobieta została przetransportowana do szpitala, gdzie uzyskała pomoc. - Przy udarze mózgu liczy się każda minuta. Im szybciej chory trafi pod opiekę lekarzy, tym większe szanse na powrót do zdrowia - podkreśla policjantka. I apeluje, aby w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia innych osób, zawsze reagować. - Policjanci i służby ratownicze przyjadą natychmiast. W takich sytuacjach liczy się czas. Nie wahajmy się zadzwonić pod 112 - zaznacza.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock