Kraków jak Wieża Babel. Na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa przyjechali pielgrzymi z całego świata. Nasz reporter spotkał Meksykanina, który przyjechał z Chin, a jechał przez Ukrainę, potem Niemcy, by dotrzeć na spotkanie z papieżem w Polsce. Jest szczęśliwy. Radość i wiarę manifestują zresztą wszyscy przybyli - tańczą, śpiewają na Rynku, pod wawelskim zamkiem, na ulicach, a nawet w tramwaju, gdzie Paweł Łukasik spotkał… arcybiskupa.
Już w środę po południu do Krakowa przyleci papież Franciszek. Młodzi chrześcijanie z całego świata nie kryją ekscytacji. W oczekiwaniu na najważniejsze wydarzenia ŚDM zwiedzają miasto i nawiązują nowe znajomości.
Pielgrzymi z Meksyku czekając na tramwaj śpiewają na przystanku. Wszyscy wybierają się do Łagiewnik, żeby uczestniczyć we wspólnej modlitwie w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. - Byliśmy na Rynku Głównym, widzieliśmy dużo ważnych budynków – opowiada jeden z mężczyzn. Reszta grupy śpiewa po hiszpańsku i macha meksykańska flagą.
Inny pątnik również pochodzi z Meksyku, ale do Polski przyjechał aż z Azji.
- Z Chin poleciałem na Ukrainę, stamtąd pociągiem do Niemiec. Około 16 godzin. Przyjechałem sam – relacjonuje mężczyzna.
Arcybiskup w tramwaju
Grupę z Malezji nasz reporter Paweł Łukasik spotkał, gdy ci jechali tramwajem na katechezę. Okazało się, że pielgrzymami opiekuje się… Julian Leow, arcybiskup Kuala Lumpur. – Polska to miły kraj, a ludzie są bardzo przyjaźni. Świetnie się bawimy – mówił duchowny. Jak zaznacza, z jego kraju przyjechało blisko 300 osób.
- To piękny dzień. Jezus nas zjednoczył – cieszy się mężczyzna.
Tym samym tramwajem jedzie mieszkanka Krakowa. - Jest bardzo fajnie, bardzo wesoło, dużo śpiewania – mówi pasażerka. Jak dodaje, w mieście widać, że mieszkańcy wyjechali z Krakowa, za to można spotkać wielu pielgrzymów z zagranicy.
Autor: wini/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24