- To była chwila. Przez okno może na metr było widać, a tak to wszystko było białe. Potem zaczęło się lać do domu. Usłyszeliśmy trzask. Mówię: zerwało dach – relacjonuje jedna z mieszkanek Marcinowic (woj. małopolskie). Teraz mieszkańcy wsi sprzątają po nawałnicy.
W niedzielę nad Polską przeszły liczne burze. Wiatr łamał drzewa i zrywał dachy budynków. Według relacji mieszkańców, grad miał rozmiar "dużego kurzego jajka".
Jedną z miejscowości, które ucierpiały podczas nawałnicy są Marcinowice pod Miechowem.
- Nie dało się wyjść z domu, jakby ktoś lał z wiadra, albo sikawką – opowiada jedna z mieszkanek wsi. Kobieta w pewnym momencie usłyszała głośny trzask, dochodzący z zewnątrz. Okazało się, że z pobliskiego domu wichura zerwała dach. Mieszkańców akurat nie było w domu.
Mieszkańcy sprzątają
Kiedy burza się skończyła, strażacy razem z okolicznymi mieszkańcami zabezpieczyli budynek.
- Wójt od razu załatwił pracowników, żeby to zabezpieczyli – podkreślają mieszkańcy. W poniedziałek prace nad usunięciem skutków nawałnicy zostały wznowione.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24