- Jest lepiej. Jedno oko jest już sprawne, drugiego nie udało nam się uratować –mówi Radosław Fedaczyński z przemyskiej lecznicy o Oczku, skatowanym psie, który trafił pod jego opiekę. Zwierzę znaleziono w opłakanym stanie: miało zmiażdżone płuca, uszkodzoną wątrobę, a jego oczy wypadały z oczodołów. Medycy walczą o jego sprawność, dla osoby, która wskaże oprawcę czworonoga, jest nagroda.
Weterynarze z przemyskiego Centrum Adopcyjnego Lecznicy "Ada" na bieżąco relacjonują postępy w leczeniu swoich podopiecznych. Wśród nich jest Oczko, pies, który został brutalnie skatowany przez człowieka. Gdy go znaleziono, był w tragicznym stanie: miał zmiażdżone płuca, uszkodzoną wątrobę, jego oczy wypadały z oczodołów.
Teraz jednak, jak mówi Fedaczyński w video opublikowanym na profilu lecznicy na jednym z portali społecznościowych, stan Oczka uległ znacznej poprawie.
- Jest lepiej, czuje się mocniejszy. Chodzi, zaczyna jeść. Jedno oko jest sprawne, drugiego nie udało nam się uratować – relacjonuje na nagraniu.
Pojedzie do Lublina
Jak dodaje, w środę medycy zabierają czworonoga do Lublina. Tam będą konsultować się ze znanym okulistą. – Oceni, czy da się coś jeszcze poprawić. Może pomoże specjalistyczna operacja – mówi medyk.
Również zachowanie Oczka uległo zmianie. - Cieszymy się, że jest radosny, żwawy, ma chęć do życia. Cały czas walczy – podkreśla Fedaczyński.
Nagroda dla tego, kto wskaże sprawcę
Lekarze proszą o dalsze wsparcie w ich staraniach o sprawność psa. Przepraszają też, że nie mogą na bieżąco relacjonować ich postępów, jednak pod swoją opieką mają obecnie 15 czworonogów.
Na razie nie wiadomo, kto w tak bestialski sposób potraktował Oczko. Jego historia poruszyła internautów. Trójka Polaków mieszkających w Anglii, Irlandii i Niemczech ogłosiła, że dla osoby, która wskaże oprawcę psa przekażą nagrodę: początkowo było to niecałe 1500 zł.
Teraz jednak kwota ta wynosi ponad 4 tys. złotych. Dodatkowo, jak czytamy na profilu akcji "W imię Oczka", osoba prywatna zaoferowała kolejne dwa tysiące złotych.
Oczko został znaleziony w podprzemyskich Maćkowicach. Lekarze zostali tam wezwani przez urząd gminy. - Okazało się, że do piwniczki na nieogrodzonej posesji wpadło zwierzę. Było w tragicznym stanie. Weterynarze z lecznicy "Ada" wzięli go pod swoje skrzydła. Oczko przeszedł operację, udało się umieścić gałki oczne w oczodołach.
To właśnie do weterynarzy z Przemyśla trafił Forest, pies, który we wnykach stracił dwie łapy. Dzięki pomocy lekarzy wraca do zdrowia. Ci chcą sprawić mu protezy, a na ten cel zbierają fundusze. O całej akcji pisały zagraniczne media.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Centrum Adopcyjne Lecznicy "Ada"