Aleksander Miszalski musi sprostować swoje słowa na temat kontrkandydata w wyborach na prezydenta Krakowa. Łukasz Gibała odwołał się od decyzji sądu pierwszej instancji i wygrał w apelacji.
Wypowiedź, którą Miszalski ma sprostować dotyczyła starań przedsiębiorcy o przyjęcie do partii politycznych. W wywiadzie dla Interii polityk PO stwierdził, że jego przeciwnik "zapisywał się do Nowoczesnej, ale go nie przyjęli, do Polski 2050 go odrzucili". Gibała udowodnił, że nie było to prawdą.
Sąd pierwszej instancji w piątek uznał, że sformułowanie to nie jest prawdziwe, jednak oddalił wniosek Gibały wniesiony w trybie wyborczym o publikację przeprosin. Powodem był sposób sformułowania przez Gibałę żądania. Jak wskazał sąd, nie domagał się on sprostowania tych informacji, ale sformułował inną, własną wypowiedź.
Od tej decyzji odwołał się Łukasz Gibała, a sąd apelacyjny na posiedzeniu niejawnym orzekł o zmianie postanowienia sądu pierwszej instancji.
Treść sprostowania
Jak poinformował rzecznik prasowy ds. cywilnych SSA Robert Jurga, sąd nakazał Aleksandrowi Miszalskiemu sprostowanie nieprawdziwych informacji poprzez zobowiązanie go do opublikowania na stronie "Interii" tekstu: "Prostując nieprawdziwą informację, zawartą w wywiadzie, którego udzieliłem w dniu 4 kwietnia 2024 r., podaję, że Pan Łukasz Gibała nigdy nie ubiegał się o członkostwo w partiach politycznych Nowoczesna i Polska 2050. Aleksander Miszalski".
Oświadczenie ma się ukazać w ciągu 48 godzin od doręczenia odpisu wyroku sądu i być widoczne przez 6 godzin między godz. 8 a 20.
Starający się o urząd prezydenta Krakowa poseł KO Aleksander Miszalski oraz radny, przedsiębiorca i aktywista miejski Łukasz Gibała w niedzielnych wyborach uzyskali największe poparcie i przeszli do drugiej tury wyborów.
Źródło: PAP