Pielęgniarki z krakowskiego szpitala Jana Pawła II na godzinę odeszły od łóżek pacjentów, walczą o podwyżki. – Dużo pracy, dużo obowiązków, a to nie są zarobki na miarę XXI wieku – mówiła jedna z pielęgniarek. Tymczasem dyrekcja twierdzi, że szpitala nie stać na spełnienie tych roszczeń.
Protest przed szpitalem Jana Pawła II rozpoczął się we wtorek o godz. 9. Ponad 200 pielęgniarek demonstrowało, domagając się włączenia obecnego dodatku 800 zł do pensji zasadniczej.
"Za mało personelu"
- Przyjechałam do pracy na godz. 7 rano, o 9 postanowiliśmy odejść do łóżek. Pacjenci na oddziale są zabezpieczeni, zostały trzy koleżanki. Domagamy się, by nas nie było tak mało na dyżurach. Nie wyrabiam, nie mamy czasu dla pacjenta – mówi pielęgniarka Lucyna Swachta.
- Dużo pracy, dużo obowiązków, a to nie są zarobki na miarę XXI wieku, skoro w stanach pielęgniarka za godzinę zarabia 50 dolarów, na zachodzie 50 euro. Dziewczyny są wykształcone, większość ma specjalizację – argumentowała Eugenia Guratowska, pielęgniarka.
Zdaniem dyrekcji, podwyżka płac nie jest możliwa, bo szpitala na to nie stać.
Dyrektor szpitala Anna Prokop-Staszecka mówiła dziennikarzom, że obecnie włączenie dodatku w wysokości 800 zł brutto do pensji podstawowej pielęgniarek jest niemożliwe, ponieważ nie ma gwarancji, że po 2019 r. finansowanie będzie gwarantowane przez Ministerstwo Zdrowia. Dyrektor obawia się także, że gdyby doszło do podwyżki wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek, to również inne grupy zawodowe w szpitalu żądałyby takiej podwyżki. - Szpitala nie stać na to – podkreśliła dyrektor.
Rozważają rozszerzenie strajku
Dodała też, że jest jej "zwyczajnie, po ludzku przykro", że protestujące pielęgniarki twierdzą, że są przez nią ignorowane.
Pielęgniarki zapowiedziały, że w czwartek będą rozmawiać z marszałkiem Małopolski. - Liczymy na to, że marszałek wpłynie na decyzję dyrekcji szpitala – powiedziała Agata Kaczmarczyk z Polskiego Towarzystwa Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki. Pielęgniarki chcą, aby dyrekcja włączyła środki wynikające z rozporządzenia ministra zdrowia, przeznaczone na wzrost wynagrodzeń dla pielęgniarek, do wynagrodzeń zasadniczych.
Demonstrujące przekazały też dyrektor szpitala petycję, w której domagają się podwyżki.
"Od wielu lat tabela wynagrodzeń zasadniczych w naszym szpitalu stoi w miejscu. Osiem lat temu byliśmy placówką, z którą pod względem wynagrodzeń nie mógł konkurować żaden szpital. Dziś różnica w wynagrodzeniach zasadniczych pomiędzy KSS im. Jana Pawła II, a innymi placówkami, jest znikoma. Z niepokojem stwierdzamy, że nie jesteśmy już tak atrakcyjnym miejscem pracy jak jeszcze kilka lat temu" – napisały.
W piśmie podkreślono, że w czasach, kiedy na polskim rynku pracy brakuje pielęgniarek, należy dołożyć wszelkich starań, aby motywować je do pracy.
Pielęgniarki rozważają rozszerzenie strajku, jeśli ich rozmowy z marszałkiem i dyrekcją nie przyniosą skutków.
Obecnie średnie wynagrodzenie pielęgniarek (wraz z dodatkami) w szpitalu im. Jana Pawła II wynosi
5 292 zł brutto. Po dalszych wzrostach, przewidzianych w rozporządzenia ministra zdrowia, na koniec sierpnia 2019 r. będzie wynosić 5 960 zł.
Od września 2015 r. pielęgniarki mają otrzymywać podwyżkę każdego roku, do 2018 r. o 400 zł. z finansów zagwarantowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Oznacza to, że docelowo otrzymają łącznie 1600 zł brutto podwyżki (jako dodatku, niewłączonego do wynagrodzenia zasadniczego).
W szpitalu im. Jana Pawła II pracuje ok. 1800 osób, z czego ponad 770 to pielęgniarki.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków