Krakowski policjant zatrzymał po służbie 35-latka, który uciekał przed ochroniarzem centrum handlowego. Uciekinier miał przy sobie kradzione ubrania. Nie miał natomiast butów, które zgubił podczas ucieczki.
Policjant wracał po służbie do domu, kiedy usłyszał krzyki. - Gdy się odwrócił, zobaczył biegnącego mężczyznę, za którym biegł ochroniarz z centrum handlowego, krzyczący "złodzieju, zatrzymaj się" – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Funkcjonariusz dołączył do pościgu. Uciekinier skierował się na Planty, a ochroniarz i policjant podążyli za nim.
- Tam biegnącego policjanta zauważył jego przełożony naczelnik, który widząc, co się dzieje, również ruszył za sprawcą. Przez chwilę pościg ulicami Krakowa można było porównać do zawodów lekkoatletycznych – opisuje Gleń.
35-letni mieszkaniec Śląska z takim zapałem uciekał, że na wysokości Barbakanu zgubił buty, które miał na nogach.
Usłyszał zarzuty
Pościg zakończył się złapaniem uciekiniera. - Podczas zatrzymania mężczyzna był bardzo agresywny. Uspokoił się dopiero, gdy na ręce nałożono mu kajdanki – podaje Gleń.
Policjanci wrócili pod Barbakan po zgubione przez 35-latka obuwie, jednak nie udało im się go odnaleźć.
Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży i przywłaszczenia dokumentów. Okazało się, że ochroniarz centrum handlowego zauważył na monitoringu, jak mężczyzna chowa do kieszeni perfumy. Samych perfum przy 35-latku nie odnaleziono (policja przypuszcza, że mężczyzna zgubił je lub wyrzucił podczas ucieczki), znaleziono natomiast schowaną w jego plecaku bluzę z klipsami zabezpieczającymi, która została skradziona ze sklepu odzieżowego.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji