Do policjantów z krakowskiej drogówki wpłynęła prośba o pomoc od kierowcy, który wiózł do szpitala duszące się roczne dziecko. Funkcjonariusze - zakorkowanymi ulicami miasta - eskortowali samochód do szpitala. Liczyła się każda minuta. Chłopiec trafił pod opiekę lekarzy. I, jak informuje policja, powoli wraca do zdrowia.
Do zdarzenia doszło w poprzedni piątek (29 października), jednak małopolska policja poinformowała o nim tydzień później. - W godzinach popołudniowych do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zadzwonił mężczyzna, prosząc o pomoc, gdyż jak wyjaśnił, wiezie do szpitala matkę z rocznym dzieckiem, mającym problemy z oddychaniem – podaje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Eskortowali kierowcę do szpitala
Z powodu zbliżającego się długiego weekendu ruch na krakowskich ulicach był większy niż zwykle, a kierowca utknął w korku na ulicy Nowohuckiej. - Dojazd do szpitala w szybkim czasie stał się więc niemożliwy, a stan dziecka coraz bardziej się pogarszał – relacjonuje Gleń.
Dyżurny policji wysłał na miejsce patrol, który rozpoczął pilotaż kierowcy do szpitala.
- Po około 20 minutach dotarli do szpitala dziecięcego w Prokocimiu, gdzie chłopczyk trafił pod opiekę lekarzy. Dzięki sprawnemu działaniu policjantów i udzielonej pomocy medycznej dziecko powoli wraca do zdrowia – zapewnia rzecznik.
Autorka/Autor: wini/ tam
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja