Otworzyli królewskie sarkofagi na Wawelu. Po raz pierwszy od 100 lat

Zanim sarkofagi przewieziono do pracowni w Tychach, gdzie zostaną wykonane prace, przeprowadzono eksplorację, czyli badanie antropologiczno-archeologiczne szczątków Augusta II Mocnego. Władca zmarł w 1733 roku, najprawdopodobniej z powodu gangreny.

- Szczątki króla musiały zostać przeniesione do specjalnie przygotowanej trumny, która pozostała w krypcie. Przy tej okazji była możliwość dokładnego obejrzenia pochówku – tłumaczy Agnieszka Trzos z A.T. Pracownia Konserwacji Zabytków.

Oprócz sarkofagów do pracowni przewieziono także królewską koronę, która również zostanie poddana konserwacji. – Pozostałe przedmioty, które znajdowały się w trumnach, zostały w krypcie. Ale nie były to żadne przełomowe odkrycia, głownie tkaniny – zaznacza Trzos.

Zarówno sarkofagi jak i korona zostaną teraz poddane gruntownej konserwacji. - To będzie przede wszystkim oczyszczenie i naprostowania aplikacji. Wstawimy też wzmocnienie ze stali nierdzewnej, indywidualnie projektowane dla każdego sarkofagu. Będziemy starali się ustalić, jaki był pierwotny wygląd tych obiektów, ponieważ podczas poprzednich napraw zostały przykryte warstwami lakieru – wyjaśnia rozmówczyni portalu tvn24.pl. Jak dodaje, od ostatnich prac przy sarkofagach minęło niemal 100 lat.

Tyska pracownia nie po raz pierwszy pracuje z miejscami pochówku rodziny królewskiej. Konserwowali już wszystkie – od Batorego, poprzez Jagiellonów, królewicza Aleksandra Wazę i Habsburżanki. Tym razem jednak jest trochę inaczej – tamte były wykonane z cyny. Władysława IV Wazę, Cecylię Renatę i Augusta II Mocnego pochowano w sarkofagach miedzianych.

Konserwacja wawelskich sarkofagów jest finansowana z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. W tym roku na ten cel przeznaczono ponad 1,5 miliona złotych.

Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków