W krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego zaczyna brakować miejsc na dziecięcym oddziale zakaźnym. Przybywa za to małych pacjentów z COVID-19. Najwięcej chorych trafia tu - jak mówią lekarze - ze słabo wyszczepionych regionów województwa małopolskiego.
Oddział dysponuje 25 łóżkami covidowymi. Jak tłumaczy dr Lidia Stopyra, ordynatorka oddziału, w tej chwili przebywa tam 30 pacjentów, z czego 25 ma potwierdzone zakażenie koronawirusem, a pięciu – podejrzenie zakażenia.
- Ale "podejrzenie" oznacza praktycznie pacjenta w kwarantannie, a więc dziecko, które musimy ściśle izolować. Oddział jest podzielony na dwie części zupełnie od siebie oddzielone, część covidową na 25 łóżek oraz 15 miejsc dla dzieci z innymi chorobami zakaźnymi – tłumaczy Stopyra.
"Karetki przyjeżdżają cały czas"
Jak podkreśla ordynatorka, covidowa część oddziału jest w tej chwili zupełnie przepełniona. – W sali przeznaczonej dla trzech pacjentów w tej chwili jest czwórka pacjentów, w sali gdzie jest miejsce dla jednego pacjenta jest dwóch pacjentów, więc jest ciasno - mówi lekarka. I dodaje: - Karetki przyjeżdżają przez cały czas, ostatniej doby mieliśmy 16 przyjęć. 11 dzieci z potwierdzonym COVIDEM, pięcioro dzieci z podejrzeniem. Koledzy już nawet nie dzwonią, bo boją się, że powiemy, że nie mamy miejsca, więc przysyłają dzieci bez uprzedzenia i musimy te dzieci gdzieś położyć. Jesteśmy w tej chwili jedynym ośrodkiem w Małopolsce, który hospitalizuje pacjentów pediatrycznych z COVID-19.
Chorują niezaszczepieni
Stopyra wskazuje jednocześnie, że największy przyrost zachorowań odnotowano w ciągu ostatnich kilku dni. - Ta ostatnia doba, 16 przyjęć, to absolutny rekord – ocenia rozmówczyni TVN24. Jak dodaje, pacjenci to zazwyczaj albo zupełnie małe, kilkutygodniowe dzieci, wymagające tlenoterapii oraz leczenia dożylnego, albo nastolatkowie. A ci - jak podkreśla lekarka - mogliby już być zaszczepieni, ale nie zostali.
- Tak naprawdę 100 procent naszych pacjentów to osoby nieszczepione. Nastolatkowie z różnymi objawami u nas się znajdują, również w przebiegu COVID-19 dochodzi u nich do dużego zajęcia płuc. Są odwodnienia, zapalenia mięśni, wysokie gorączki, tego typu objawy – wylicza Stopyra.
Według danych szpitala do placówki trafiają najczęściej chorzy z najsłabiej wyszczepionych regionów. - Najwięcej pacjentów mamy z okolic Gorlic, Nowego Sącza, Podhala – wylicza lekarka.
Szpital wystąpił już do wojewody małopolskiego z prośbą o zwiększenie liczby miejsc dla pacjentów pediatrycznych zakażonych koronawirusem.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock