Po zakończeniu Światowych Dni Młodzieży rozpocznie się konserwacja komory gazowej i krematorium III w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. W piątek muzeum rozstrzygnęło przetarg na wykonawcę prac budowlanych.
W specyfikacji warunków zamówienia Muzeum podało, że wykonawca może rozpocząć prace dopiero 6 sierpnia. Wcześniej teren, na którym znajdują się ruiny, będzie udostępniony uczestnikom Światowych Dni Młodzieży. Przed tym dniem realizowane mogą być więc jedynie prace konserwatorskie.
Głównym celem prac jest zabezpieczenie konstrukcji północnej i zachodniej ściany historycznej rozbieralni komory gazowej i krematorium III. Planowane jest też wzmocnienie ścian i wykonanie drenażu. Prace konserwatorskie mają z kolei na celu zabezpieczenie i zachowanie historycznej substancji obiektu.
Prace będą pod nadzorem archeologicznym. Potrwają do końca lipca 2017 r.
Konserwacja jest niezbędna
Stan ruin obozu ciągle się pogarsza, na co wpływ mają m.in. warunki atmosferyczne, naturalna erozja materiału budowlanego, a także nie zawsze odpowiedzialne zachowanie zwiedzających.
Konserwacja ścian rozbieralni jest kontynuacją projektu realizowanego w latach 2008-09. Dzięki wsparciu Fundacji Ronalda Laudera ustabilizowany został wówczas grunt w pobliżu pozostałości po podziemnych komorach gazowych II i III, co uchroniło je przed całkowitym zawaleniem. Obecnie prace finansuje Fundacja Auschwitz-Birkenau.
Niemcy uruchomili pierwsze prowizoryczne komory gazowe w Auschwitz II-Birkenau w 1942 r. w domach odebranych wysiedlonym Polakom. W bunkrze 1, zwanym też Czerwonym Domkiem, gdyż był to ceglany, nieotynkowany budynek, zaczęli mordować ludzi już w marcu. Istniał on do końca kwietnia lub początku maja 1943 r. Później zburzyli go i zatarli po nim wszelkie ślady.
W czerwcu 1942 r., w wyniku napływu dużej liczby transportów z Żydami, zapadła decyzja o przekształceniu w komorę gazową kolejnego budynku. Bunkier 2 miał otynkowane ściany. Był nazwany Białym Domkiem. Komora w nim działała do kwietnia - maja 1943 r. Ponownie zaczęto go wykorzystywać, gdy w maju 1944 r. Docierały wtedy do Birkenau transporty z Żydami z Węgier. Do dziś zachowały się jego fundamenty.
Komory gazowe jako łaźnie
Gdy Niemcy rozpoczęli zagładę w „bunkrach”, ciała grzebali w zbiorowych mogiłach. Rosnąca liczba transportów sprawiła jednak, że postanowili wydobyć zwłoki i spalić je w dołach. Zadecydowali też o wybudowaniu w Birkenau wydajnych krematoriów połączonych funkcjonalnie z komorami gazowymi, upozorowanymi na łaźnie z prysznicami.
Były one oddawane do użytku od 31 marca do 25 czerwca 1943 r. W każdym z dwóch większych krematoriów (II oraz III), można było spalić do 1440 zwłok na dobę, a w mniejszych (IV i V) - 768 ciał. Kiedy zaczęły przyjeżdżać transporty z Węgier, zagłada osiągnęła takie natężenie, że krematoria nie były już w stanie spopielić wszystkich zwłok. Zaczęto je ponownie spalać na wolnym powietrzu.
Próbowano zacierać ślady zbrodni
Przed ewakuacją obozu Niemcy zniszczyli krematoria. Do dziś zachowały się ruiny dwóch największych i fundamenty mniejszych.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów.
W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. W 1947 r. powstało muzeum, które obejmuje byłe obozy Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau.
Autor: jork/r / Źródło: TVN24 Kraków / PAP