Seria wypadków w Tatrach trwa. W niedzielę turystka schodząca w rejonie przełęczy Krzyżne poślizgnęła się, a następnie upadła i zjechała ponad 100 metrów po stromym zboczu. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Zakopanem. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się jej uratować.
Do wypadku doszło w niedzielę przed południem. – Poszkodowana schodziła z przełęczy, kiedy potknęła się, upadła i zjechała w dół, na stronę doliny Pańszczycy – tłumaczy dyżurny ratownik TOPR. Jak dodaje, kobieta osunęła się o około 100 - 150 metrów.
- Do zdarzenia doszło na szlaku turystycznym, jednak teraz to miejsce jest bardzo zaśnieżone i oblodzone, jak całe Tatry - tłumaczy dyżurny TOPR.
Pomoc wezwali świadkowie zdarzenia, na miejsce natychmiast został wysłany śmigłowiec TOPR.
Ratownicy najpierw reanimowali kobietę na miejscu, a następnie przewieźli ją do szpitala w Zakopanem. Tam, mimo starań lekarzy około godziny 15 kobieta zmarła.
Czarna seria w Tatrach
W minionym tygodniu TOPR-owcy wyruszali do akcji kilkadziesiąt razy. Jak mówią, większość zdarzeń jest spowodowanych przez lekkomyślność turystów, którzy nie biorą pod uwagę warunków panujących w górach
- Osoby te nie biorą pod uwagę panujących w Tatrach warunków, które są fatalne, nawet dla doświadczonych wspinaczy posiadających specjalistyczny sprzęt. Wystarczy chwila nieuwagi aby doszło do tragedii. Z powodu gwałtownych zmian temperatur niewielka ilość śniegu na szlakach zamieniła się w warstwę lodu. - mówi Kamil Suder, ratownik TOPR.
Do wypadku doszło w rejonie przełęczy Krzyżne w Tatrach Wysokich:
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: commons.wikimedia.org | ToSter