Kilkudniowy chłopiec w oknie życia. "Miał butelkę i ubranka"

10.02 | Kobieta, która zostawiła noworodka w "Oknie życia" na ul. Wilczej w Warszawie, zgłosiła się po nie ponownie. Zakonnice zdążyły jednak przekazać je do szpitala. Teraz o tym, czy matka odzyska córkę, zadecyduje sąd.
"Okno życia daje porzuconym dzieciom szansę na godne życie a niejednokrotnie przeżycie"
Źródło: TVN24

Kilka dni ma chłopiec, którego znaleziono we wtorek wieczorem w krakowskim oknie życia. Dziecko odwieziono do szpitala na badania. To już 17 dziecko, które pozostawiono u sióstr nazaretanek.

- Przy dziecku pozostawiono butelkę z mlekiem i ubranka – mówi s. Martyna, nazaretanka mieszkająca w domu przy ul. Przybyszewskiego 39. O losie chłopczyka zdecyduje sąd rodzinny. Najprawdopodobniej, tak jak było to w poprzednich przypadkach, trafi szybko do rodziny adopcyjnej.

Specjalne miejsce dla noworodka

- Okno jest otwierane od zewnątrz, ogrzewane i wentylowane z przygotowanym miejscem dla noworodka. Po otwarciu uruchamia się alarm, który powiadamia siostry zakonne. Noworodek umieszczany jest w inkubatorze do czasu przyjazdu karetki – opowiada Agnieszka Homan, rzecznik Caritas Archidiecezji Krakowskiej. - Następnie przewożony jest do szpitala, gdzie przechodzi badania. Siostry powiadamiają ośrodek adopcyjny, który zawiadamia sąd – dodaje.

Pierwsze okno życia w Polsce otwarto właśnie u sióstr nazaretanek 19 marca 2006 w Krakowie.

Autor: ał/par / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: