Prokuratura rozesłała list gończy za Wojciechem Lesiakiem, podejrzanym o zabójstwo 23-latka w Borku Fałęckim w Krakowie. Wcześniej sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.
We wtorek rano krakowski sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla Wojciecha Lesiaka, domniemanego zabójcy 23-letniego kibica jednego z krakowskich klubów. Na tej podstawie prokuratura opublikowała list gończy.
Podejrzany ma 176-180 cm wzrostu, muskularną budowę ciała, ciemne oczy i krótkie blond włosy. Nie ma znaków szczególnych.
Prokurator wzywa i ostrzega
Jak pisze w liście gończym prokurator Aleksander Lipner, Wojciech Lesiak, ps. "Wojtas" jest podejrzany o to, że "w dniu 13 czerwca 2013 r. w Krakowie działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia Łukasza Dziwińskiego, zadał ww. cios maczetą, powodując u niego obrażenia w postaci rozległej, mającej charakter amputacji, rany cięto-rąbanej prawego przedramienia z obszernym następczym krwotokiem, w wyniku którego nastąpił zgon pokrzywdzonego, przy czym skutek ten przewidywał i godził się na jego wystąpienie".
Prokurator wzywa osoby mające informacje o tym, gdzie znajduje się obecnie poszukiwany, by zawiadomiły najbliższą jednostkę policji lub prokuratora. Jednocześnie ostrzega, że "za ukrywanie osoby poszukiwanej lub dopomaganie jej w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 (art. 239 §1 kk)." Zapewnia też o utrzymaniu w tajemnicy danych takiego informatora.
23-latek wykrwawił się
13 czerwca w Borku Fałęckim w Krakowie znaleziono 23-latka ranionego ostrym narzędziem. Napastnicy prawie odrąbali rękę młodemu mężczyźnie. Mimo półtoragodzinnej reanimacji, zmarł on w wyniku wykrwawienia.
Wiadomo, że 23-latek był kibicem jednej z krakowskich drużyn piłkarskich. Nie był wcześniej notowany przez policję.
Narzędzia zbrodni nie znaleziono na miejscu, rany ofiary jednak wskazywały na to, że napastnik użył maczety.
Porachunki pseudokibiców
Kraków cieszy się złą sławą miasta, w którym dochodzi do przestępstw z użyciem ostrych narzędzi, w tym maczet. Policjanci mówią, że być może to przyzwyczajenie do używania tego narzędzia w krakowskich grupach przestępczych. W Polsce posiadanie maczety jest legalne.
Filip Szatanik, rzecznik urzędu miasta, po ataku na 23-latka uspokajał na antenie TVN24, że do tragicznych porachunków dochodzi w zamkniętym kręgu kibiców. - Mieszkańcy i turyści są bezpieczni. Przestępstwa nie wychodzą poza zamknięty krąg, nie dotykają bezpośrednio mieszkańców i turystów i takie mamy zapewnienia z policji – informował.
Autor: jś//ec / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, policja