Prezes i pięcioro byłych pracowników Banku Spółdzielczego w Grębowie (woj. podkarpackie) jest podejrzanych o oszustwo i przywłaszczenie wpłaconych przez klientów pieniędzy. Według prokuratury wyrządzone przez nich szkody sięgają w sumie kwoty 55 milionów złotych. Przestępczy proceder miał trwać przez 15 lat. Podejrzani trafili do aresztu.
Jak poinformowała we wtorek prokuratura, Janina K., prezes upadłego obecnie Banku Spółdzielczego w Grębowie, oraz pięcioro jej byłych podwładnych usłyszało zarzuty przywłaszczenia wpłaconych przez klientów pieniędzy i oszustwa na kwotę ok. 55 milionów złotych.
Decyzją sądu cała szóstka trafiła do tymczasowego aresztu. Według śledczych, grupa przestępcza działała od 2004 do 2019 roku na terenie Podkarpacia.
Oprócz Janiny K. w sprawie podejrzani są również Genowefa K., wiceprezes banku i główna księgowa; Teresa R., członek zarządu, starszy inspektor ekonomiczny; Danuta R., specjalista ds. samorządowych i obsługi oszczędności, audytor wewnętrzny; Bożena S., starszy inspektor ds. oszczędności i depozytów, członek rady nadzorczej oraz syn prezes Janiny K. - Krzysztof K., referent ds. kredytów.
Prokuratura: pracownicy banku mieli przywłaszczyć pieniądze klientów
Według prokuratury podejrzani "poprzez nadużycie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków" wyrządzili Bankowi Spółdzielczemu w Grębowie szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w łącznej wysokości około 20 milionów złotych. Oprócz tego mieli przywłaszczyć powierzone im, jako pracownikom banku, pieniądze klientów, zdeponowane na lokatach pieniężnych. Mowa o ponad 25 milionach złotych.
To jednak nie koniec, bo na trzy miesiące przed ogłoszeniem upadłości banku, w czerwcu 2019 roku, część podejrzanych miała wyłudzić 10 milionów złotych z dwóch innych banków: siedem milionów z Banku Spółdzielczego w Rutce-Tartak (woj. podlaskie) i trzy miliony z Banku Spółdzielczego Rzemiosła w Radomiu. Śledczy wyjaśniają, że podejrzani mieli wprowadzić przedstawicieli tych banków w błąd co do rzeczywistej kondycji finansowej Banku Spółdzielczego w Grębowie.
- Celem działania rozpracowanej grupy przestępczej było popełnianie przestępstw polegających w szczególności na udzieleniu kredytów z naruszeniem procedur banku, przywłaszczaniu środków pieniężnych zdeponowanych przez klientów na lokatach pieniężnych i inwestowaniu tych środków na rachunkach maklerskich - poinformował we wtorek prokurator Rafał Teluk, szef Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie. To ta prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie grupy z Grębowa.
Czytaj też: Zrobiła przelew na angielskie konto, w drodze do domu dowiedziała się, że została oszukana
Mieli kłamać, podrabiać dokumenty i zakładać fikcyjne konta
Prokurator Teluk podkreślił, że podejrzani mieli między innymi podrabiać dokumenty bankowe i poświadczać nieprawdę w dokumentach. Według śledczych zakładali też rachunki bankowe na osoby fikcyjne i nieżyjące, a potem przelewać między nimi pieniądze i je wypłacać.
Poza tym, jak ustaliła prokuratura, Janina K. udzielała sobie i swoim najbliższym, kredytów z naruszeniem procedur, bez sprawdzenia zdolności kredytowych, bez akceptacji członków rady nadzorczej oraz bez właściwego ich zabezpieczenia, jak też z zaniżonym oprocentowaniem odsetek.
Czytaj też: 130 osób, 1700 firm i faktury za elektronikę. "Skarb Państwa mógł stracić ponad 1,5 miliarda złotych"
W lipcu 2019 r. Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła działalność Banku Spółdzielczego w Grębowie, zaś we wrześniu tego samego roku Sąd Rejonowy w Rzeszowie ogłosił jego upadłość.
Zarzuty i areszt dla pracowników banku
Wszyscy byli pracownicy upadłego banku zostali zatrzymani w minioną środę (1 lutego). Po przedstawieniu zarzutów, decyzją Sądu Rejonowego w Rzeszowie, trafili do tymczasowego aresztu na trzy miesiące.
Prokurator Teluk poinformował, że Janina K. usłyszała zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, zaś pozostali podejrzani są o udział w tej grupie przestępczej.
Ponadto wszystkim podejrzanym zarzucono wyrządzenie Bankowi Spółdzielczemu w Grębowie "szkody majątkowej w wielkich rozmiarach" oraz przywłaszczenie powierzonego mienia.
- Dodatkowo Janinie K., Genowefie K. oraz Krzysztofowi K. zarzucono popełnienie dwóch oszustw na szkodę innych banków - poinformował Teluk.
Część podejrzanych przyznała się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Wszyscy złożyli wyjaśnienia, które są weryfikowane.
Szef rzeszowskiego oddziału Prokuratury Krajowej podkreślił, że śledczy prowadzą czynności mające na celu zabezpieczenie majątkowe mienia podejrzanych ustalonego w wyniku śledztwa finansowego.
Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą Janinie K. grozi do 10 lat pozbawienia wolności, zaś pozostałym podejrzanym za udział w tej zorganizowanej grupie przestępczej - do pięciu lat więzienia. Natomiast za wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym w wielkich rozmiarach, czyli ponad jednego miliona złotych, grozi od roku do 10 lat. Również od roku do lat 10 pozbawienia wolności zagrożone jest oszustwo oraz przywłaszczenie mienia znacznej wartości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: podkarpacka policja