18-letni mężczyzna spędził noc w lokalu z automatami do gry, a kiedy rano skończyły mu się pieniądze okradł idącego do szkoły 14-latka. Chłopiec poinformował o zdarzeniu rodziców, którzy z kolei zawiadomili policję.
Wszystko rozegrało się w czwartek rano w centrum Kielc. Nastolatek został podwieziony do szkoły przez swoją mamę. Spotkał zdesperowanego hazardzistę, który zażądał od niego... złotówki.
- Gdy zauważył jednak, że 14-latek ma przy sobie 50 zł zagroził użyciem siły, jeśli nie odda mu banknotu – mówi rzecznik świętokrzyskiej policji.
Chłopak, przestraszony groźbą, spełnił żądanie mężczyzny.
Grozi mu do 12 lat
Kiedy tylko tamten się oddalił, 14-latek opowiedział o sytuacji rodzicom, którzy z kolei zawiadomili policję. Okazało się, że napastnik potrzebował pieniędzy, by zagrać na automacie w jednym z kieleckich lokali.
- Funkcjonariusze bardzo szybko doprowadzili do zatrzymania 18-latka oraz odzyskali część skradzionych pieniędzy – relacjonuje rzecznik.
Teraz mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja