44-latka z Gorlic (Małopolska) straciła kilkanaście tysięcy złotych. Przelała pieniądze oszustowi, podającemu się za amerykańskiego żołnierza na misji w Afganistanie.
Kobieta nawiązała znajomość z rzekomym żołnierzem przez media społecznościowe. Mężczyzna miał przebywać na misji w Afganistanie, ale zapowiedział swój przyjazd do Polski. Twierdził też, że wysłał paczkę ze swoimi rzeczami osobistymi i pieniędzmi, która wymaga opłacenia. 44-latka zaciągnęła w banku kredyt i wpłaciła ponad 16 tys. zł.
Po kilka dniach oszust napisał, że paczka "utknęła w drodze". - Prosił o wpłatę kilkunastu tysięcy dolarów amerykańskich. Kobieta, nie dysponując taką kwotą, odmówiła, a wtedy przedstawiciel rzekomej firmy kurierskiej zaoferował negocjacje ze służbami granicznymi i obniżenie tej kwoty. Wówczas kobieta nabrała podejrzeń, że cała historia jest oszustwem i zgłosiła się na policję - poinformowała w piątek Anna Zięcik z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Międzynarodowa szajka
Według policjantów proceder może mieć charakter międzynarodowy, a sprawca lub sprawcy w kontaktach z kobietami posługują się internetowym programem tłumaczącym. Pozwala to na komunikację z osobami wielu narodowości. Posługują się także wieloma profilami.
Jak przestrzega policja, sposób działania oszustów i historie przez nich opowiadane mogą się nieco różnić od historii mieszkanki powiatu gorlickiego, ale wszystkie przypadki takich oszustw łączy element wysłanej paczki, która utknęła gdzieś w magazynie i konieczne jest uiszczenie odpowiedniej opłaty, aby ją odzyskać.
Gorlicka policja przypomina, by informować o wszelkich próbach wyłudzenia pieniędzy dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock