Płonące na czerwono flary, snujące się kłęby dymu i wycie strażackich syren. To nie alarm. Tak strażacy – ochotnicy z Brzezinki (Małopolska) świętowali przyjazd nowego samochodu. Dali mu na imię Marian.
Dotychczas strażacy jeździli do pożarów wysłużoną scanią z 1981 roku. To już jednak przeszłość – teraz w akcjach ratunkowych towarzyszyć im będzie star Marian.
Okazja do świętowania była niezwykła, emocje wielkie, więc i oprawa musiała być spektakularna. Marian z niezwykłą godnością przejechał przez szpaler płonących rac, aż do budynku remizy. Wszystko w akompaniamencie strażackich syren i klaksonów. W tym wzruszającym święcie strażakom towarzyszyli mieszkańcy Brzezinki.
Pełne wyposażenie
Brzezińscy ochotnicy mają się z czego cieszyć. – To pierwszy taki samochód na terenie powiatu – zachwala Marek Lenart, prezes OSP Brzezinka. Pojazd został zabudowany przez firmę Profis na podwoziu Star-Man 1466 6×6 z 2002 roku. Mieści w sobie między innymi zbiornik na 2,5 tysiąca litrów wody, linię szybkiego natarcia, wentylator oddymiający i autopompę Rosenbauer R165 o wydajności 1600 litrów na minutę.
- Mamy nadzieję, że posłuży nam jeszcze długo. Nas już nie będzie, a samochód wciąż będzie wyjeżdżał na akcje – mówi w rozmowie z portalem TVN24 Lenart.
Marian kosztował w sumie 330 tysięcy złotych. 120 przekazał urząd gminy, reszta to środki zebrane przez strażaków i zaciągnięty przez nich kredyt.
Autor: wini/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: OSP KSRG w Brzezince / Facebook