Przyjechali spędzić czas w Bieszczadach, podczas wycieczki zapragnęli zdjęcia przy ukraińskim słupku granicznym. Czwórka studentów zapłaci za przygodę łącznie 800 złotych.
Straż Graniczna z placówki w Czarnej Górnej (województwo podkarpackie) interweniowała w piątek wobec czwórki turystów. Funkcjonariusze zauważyli trzy kobiety i mężczyznę, którzy zmierzali w kierunku granicy. - Osoby te, pomimo widocznych tablic ostrzegawczych mówiących o zakazie przekraczania granicy państwowej, zignorowali je i poszli dalej na Ukrainę. Po upływie krótkiego czasu, ponownie wrócili na polską stronę - poinformowała mjr Elżbieta Pikor, rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Turyści zostali skontrolowani. Funkcjonariusze ustalili, że to grupa przyjaciół, która przyjechała spędzić czas w Bieszczadach. - To byli studenci z Niemiec. Wyjaśnili, że powodem przekroczenia granicy była chęć zrobienie sobie zdjęć przy ukraińskim słupku granicznym. Jak powiedzieli, całe zdarzenie potraktowali jako przygodę turystyczną z morałem w tle – tłumaczy Pikor.
Cudzoziemcy za tę przygodę będę musieli teraz zapłacić. Turyści popełnili wykroczenie, dlatego zostali ukarani mandatami karnymi. Każdy z nich musi zapłacić po 200 złotych.
Granica Unii Europejskiej
Jak przekazuje rzeczniczka oddziału Straży Granicznej, w tym roku to pierwsze takie "turystyczne" przekroczenie granicy. - Turyści, którzy pojawiają się na Podkarpaciu na terenach w pobliżu granicy, muszą mieć świadomość, że to nie tylko granica wschodnia Polski, ale i granica Unii Europejskiej. Nasi funkcjonariusze czuwają tu nad bezpieczeństwem naszych obywateli, ale i całej Wspólnoty. Dlatego zanim wyruszy się na szlak, warto zapoznać się z tym, jakie zasady obowiązują w strefie na terenach przygranicznych i stosować się do znaków. Mamy wrażenie, że turyści często sądzą, że jak nie ma w pobliżu patrolu, to mogą robić, co chcą i nie poniosą żadnych konsekwencji, a tak wcale nie jest. Przypominamy, że granica jest monitorowana – tłumaczy Pikor.
Na teren Ukrainy można się dostać, korzystając, z któregoś z czterech przejść granicznych.
Straż graniczna przypomina, że nieznajomość przepisów nie zwalnia z kary za ich łamanie. Za wejście na pas drogi granicznej grozi mandat w wysokości do 500 złotych. Z przepisami obowiązującymi na terenie przygranicznym można się zapoznać chociażby na stronie Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: BOSG