Podczas zabawy w ogrodzie syn mieszkanki Brzezin (woj. małopolskie) spotkał nietypowego gościa. Na posesję wkradł się legwan, który - jak się okazało - od prawie tygodnia był poszukiwany przez właściciela. Wylegającego się na dachu altanki gada ściągnęli policjanci.
Do nietypowej interwencji policjantów doszło w piątek (21 lipca) około godziny 14.30. Oświęcimscy mundurowi otrzymali zgłoszenie od mieszkanki Brzezinki, że jej syn podczas zabawy w ogrodzie zauważył wygrzewającą się na dachu altanki "dużą dziwną jaszczurkę".
Czytaj też: Iguana na gigancie. Spacerowała po Szczecinie
Policja: przeszedł dwa kilometry
Jak przekazała w komunikacie małopolska policja, jeden z przybyłych na miejsce funkcjonariuszy wspiął się na dach altanki, po czym narzucił na legwana firankę użyczoną przez właścicieli posesji.
"Legwan pomimo oporu szybko został ujęty i trafił do radiowozu, gdzie oczekiwał na przyjazd lekarza weterynarii. Trafił do lecznicy (...), skąd wieczorem odebrał go właściciel" - informuje policja.
- Był to mieszkaniec gminy Oświęcim, który swojego pupila szukał od ubiegłej soboty. Okazało się, że gad przeszedł około dwóch kilometrów od miejsca zamieszkania - powiedziała nam aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka oświęcimskiej policji.
Źródło: małopolska policja, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja