Prokuratura w Brzesku wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, po tym jak w Domu Pomocy Społecznej podczas fizjoterapii utonął 10-letni chłopiec. Opiekunka podjęła reanimację, jednak dziecka nie udało się uratować.
Do tragedii doszło w DPS dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek w Brzesku.
O wypadku zaalarmowani zostali policjanci. – Chłopiec został znaleziony w wodzie. Na miejscu wykonano czynności dochodzeniowo-śledcze – relacjonuje Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci wszczęła prokuratura w Brzesku.
Trwa śledztwo
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas zabiegu fizjoterapeutycznego 10-letni chłopiec był w wannie fizjologicznej i w pewnym momencie znalazł się pod wodą. W pomieszczeniu znajdowała się fizjoterapeutka i drugi podopieczny – relacjonuje Andrzej Leśniak z prokuratury.
W pewnym momencie kobieta odwróciła się i zajęła drugim dzieckiem, a w tym czasie 10-letni chłopiec przebywający w wannie znalazł się pod wodą.
- Gdy kobieta zauważyła, że chłopiec jest pod wodą, podjęła reanimację i zawiadomiła przełożonych. Niestety, dziecka nie udało się uratować – dodał Leśniak.
Przesłuchano pracowników ośrodka i zabezpieczono dokumentację dotyczącą zmarłego dziecka i fizjoterapeutki. Ostateczne wyniki sekcji zwłok mają być znane za kilka tygodni.
Wstępne wyniki sekcji wykazały, że przyczyną śmierci chłopca było utonięcie.
Chłopczyk cierpiał na porażenie mózgowe i autyzm.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24