Wkrótce poznamy nowego mistrza Polski w dojeniu sztucznej rowy. W sobotę Rabce-Zdroju do rywalizacji staną najlepsi polscy dojarze. Czy uda się pobić zeszłoroczny rekord?
Reguły są proste. Zadaniem zawodników jest wydojenie sztucznej, łaciatej krowy o imieniu "Robcula", która mieści w sobie nawet 15 litrów mleka. – Maksymalna liczba uczestników to 50 osób. Każdy zawodnik myje ręce w specjalnie wyznaczonym do tego miejscu i przystępuje do dojenia stylem dowolnym – opisuje Czesław Bajer, prowadzący imprezę.
Dojenie trwa minutę. – Po tym czasie, krowi doktor przelewa mleko do menzurki i odczytuje wynik, który zapisujemy na tablicy – opowiada Bajer.
Wydoił najwięcej
Ostatni do dojenia przystępuje zwycięzca poprzednich zawodów. – Występuje na końcu, żeby nie zniechęcić pozostałych uczestników swoją zręcznością – żartuje prowadzący.
W tym roku będzie to Konrad Urbańczyk, który podczas poprzedniej edycji z wydoił w ciągu jednej minuty aż 3350 ml. Poprawił tym samym rekord o 50 ml.
Nagroda za dojenie
Zwycięzcy zawodów otrzymują puchar i dyplom. – Za zajęcie I miejsca jest 300 zł, za II - 200, a za III - 100 zł – wylicza Czesław Bajer. Dodatkowo każda osoba, która zajmie miejsce na podium otrzyma zgrzewkę mleka.
Mistrzostwa Polski w dojeniu sztucznej krowy organizowane są od 12 lat w parku rozrywki Rabkoland w Rabce-Zdroju.
Autor: koko / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum Rabkolandu