Policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca Krakowa, którego podejrzewają o 118 kradzieży paliwa. Sprawca podjeżdżał samochodem pod dystrybutor, tankował i odjeżdżał bez płacenia. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Jak informuje rzecznik małopolskiej policji, paliwo było kradzione niemal na wszystkich stacjach w Małopolsce. – To były sumy kwalifikujące się jako wykroczenie, a więc do kwoty 430 złotych – mówi.
Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą tych wszystkich czynów jest jeden i ten sam mężczyzna – 27-latek.
Materiał dowodowy zebrany w tej sprawie pozwolił na połączenie spraw i zakwalifikowanie czynów jako przestępstwa. – Działał w sposób zaplanowany, z góry powziętym zamiarem, a więc wyczerpując znamiona przestępstwa – zaznacza Ciarka.
Grozi mu do 5 lat więzienia
Prokurator nadzorujący postępowanie wydał nakaz zatrzymania mężczyzny. 27-latek został rozliczony z dokonania przynajmniej 118 takich kradzieży paliwa. Usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia.
- Zarzuty mogą zostać rozszerzone. Z napływających wciąż informacji, także spoza Małopolski, wnioskować można, że czynów takich może być znacznie więcej, a kwota szkód powstałych wskutek kradzieży może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych – zaznacza Ciarka.
Autor: just/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja