Wszczął awanturę w posterunku policji w Mircu koło Starachowic (woj. świętokrzyskie). Następnie rzucił w budynek butelką z łatwopalną cieczą i podpalił. Policjanci otworzyli ogień. Mężczyzna z ranami postrzałowymi nóg trafił do szpitala. W środę, 31 stycznia, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa trzech policjantów.
Jak przekazał 30 stycznia Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, w sprawie kompletowany jest materiał dowodowy. Zabezpieczono m.in. nagrania z monitoringu i kamer znajdujących się na mundurach funkcjonariuszy podejmujących interwencję.
Śledczy czekali tylko opinie biegłych w sprawie stanu zdrowia 59-latka. Mężczyzna został postrzelony w nogi przez interweniujących policjantów. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. W środę, 31 stycznia, został przesłuchany i usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa trzech policjantów, połączony z czynną napaścią oraz ze zniszczeniem mienia. Grozi mu dożywocie. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Śledczy nie ujawniają treści zeznań podejrzanego, ani też motywu jego działania.
"Wykrzykiwał, był wulgarny"
29 stycznia Czesław R. wszczął awanturę w posterunku policji w Mircu w powiecie starachowickim.
- Przedstawiał jakieś dokumenty, wykrzykiwał, był dosyć wulgarny - relacjonował rzecznik świętokrzyskiej policji Kamil Tokarski.
Dlatego został z niego wyproszony. Wtedy mężczyzna oblał substancją łatwopalną drzwi wejściowe do posterunku, w którym znajdowali się funkcjonariusze i podpalił je.
- Następnie rzucał w te drzwi i elewację budynku kolejne butelki z substancją łatwopalną, co wzniecało ogień – przekazał w środę Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Funkcjonariusze ugasili płonący budynek i ruszyli w pościg za mężczyzną, który trzymał w ręce kolejną butelkę wypełnioną substancją łatwopalną, a w drugiej zapalniczkę. Czesław R. miał także grozić funkcjonariuszom, że ich podpali.
Mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów. Funkcjonariusze najpierw użyli broni palnej, oddając strzały ostrzegawcze, a kiedy to nie poskutkowało, postrzelili mężczyznę w dolne części nóg.
- Trzy kule trafiły w łydki i stopę mężczyzny, co go obezwładniło. Następnie został on przewieziony do starachowickiego szpitala, gdzie poddano go niezbędnym zabiegom medycznym. Po udzieleniu mu pomocy medycznej został zatrzymany. W czasie zdarzenia mężczyzna był trzeźwy – przekazał Prokopowicz.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24