Strażacy interweniowali w sobotę w mieszkaniu w Zwonowicach pod Rybnikiem. Jak przekazał nam aspirant Wojciech Kasperzec, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku, do szpitala z powodu podtrucia tlenkiem węgla trafiła pięcioosobowa rodzina, w tym trójka dzieci w wieku 4, 6 i 12 lat.
- Doszło do uwolnienia się tlenku węgla na piętrze budynku w wyniku niesprawnej płyty gazowej w kuchni - powiedział Kasperzec.
Płyta podłączona była do butli gazowej. - Dodatkowo strażacy stwierdzili brak wentylacji - dodał rzecznik. - Mieszkanie było wyposażone w czujnik tlenku węgla. Niestety była słaba bateria, więc czujnik nie zareagował - dodał.
Pomiar tlenku węgla w mieszkaniu wskazał ponad 800 ppm, co - jak mówi strażak - oznacza bardzo wysokie stężenie.
Czujka to nie wszystko, trzeba robić przeglądy urządzeń i kominów
Strażacy apelują o montowanie czujników tlenków węgla w naszych domach, mieszkaniach, żebyśmy sobie i naszym bliskim zapewnili bezpieczeństwo. Natomiast należy pamiętać, że czujka to urządzenie autonomiczne, czyli nie musimy je podpinać do zasilenia, do prądu, ale musimy pamiętać o tym, żeby wymieniać baterie. Polecamy czujniki, które mają takie wskaźniki o zużyciu baterii i dioda, która tam jest, nas o tym informuje - mówi brygadier Aneta Gołębiowska, rzeczniczka śląskiej PSP.
- Musimy również pamiętać o tym, że czujka tlenku węgla ostrzega przed zagrożeniem, natomiast sami musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo i oprócz montażu czujki, powinniśmy również dokonywać regularnie przeglądu urządzeń grzewczych i przewodów kominowych - dodaje Gołębiowska.
Autorka/Autor: mag/b
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock