Policjanci z Żor (woj. śląskie) wraz z funkcjonariuszami Straży Granicznej prowadzili ulicami miasta pościg za samochodem dostawczym, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Po staranowaniu bramy ogrodów działkowych kierowca próbował uciec pieszo. W porzuconym pojeździe znajdowało się 21 obywateli Syrii, którzy wjechali nielegalnie do Polski.
Do zdarzenia doszło 6 lipca wieczorem w Żorach. Policjanci na ulicy Pszczyńskiej chcieli zatrzymać do kontroli samochód dostawczy. Jego kierowca nie zatrzymał się i zaczął uciekać.
Policyjny pościg ulicami Żor
- Kierujący, uciekając ulicami miasta, łamał szereg przepisów ruchu drogowego. Wyprzedzał ciągi samochodów, ronda pokonywał pod prąd, a skrzyżowanie ulicy Pszczyńskiej z Katowicką przejechał na czerwonym świetle. W rejonie ulicy Dworcowej kierujący wyłączył oświetlenie w pojeździe i swoją ucieczkę chwilę później zakończył, taranując bramę wjazdową do ogrodów działkowych. Kierujący porzucił pojazd, licząc, że uniknie kary. Tak się jednak nie stało, gdyż zatrzymany został przez pograniczników - napisali w komunikacie żorscy policjanci.
W samochodzie dostawczym 21 obywateli Syrii
Okazało się, że w furgonetce przewożonych było 21 Syryjczyków, którzy nielegalnie wjechali do Polski. Jadąc przez Węgry i Słowację, osoby te chciały przedostać się do Niemiec. Na miejsce mundurowi wezwali zespół pogotowia ratunkowego, który udzielił niezbędnej pomocy obcokrajowcom. Sprawą zajmą się teraz funkcjonariusze Straży Granicznej.
Za nielegalne przekroczenie granicy Rzeczypospolitej Polskiej grozi kara do 3 lat więzienia, a za organizowanie innym osobom przekraczania wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej - do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Żorach