43-latek został znaleziony martwy w nocy na ulicy we wsi Złochowice (woj. śląskie). Obrażenia wskazywały na potrącenie, co potwierdziła sekcja zwłok. Winny wypadku kierowca dotąd nie został ujęty. - Jeśli zgłosi się sam, sąd może potraktować go łagodniej - mówi prokurator.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku w Złochowicach w powiecie kłobuckim. Ofiarą jest 43-letni mieszkaniec tej wsi. We wtorek przeprowadzono sekcję zwłok. - Wstępne wyniki wskazują, że przyczyną śmierci były obrażenia powstałe na skutek potrącenia przez samochód. Na podstawie tych wyników biegli będą analizować, w jakiej pozycji był mężczyzna w momencie wypadku, czy szedł, czy leżał na drodze. W trakcie sekcji pobrano także próbki do badań toksykologicznych, czy był pod wpływem alkoholu - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Trwają poszukiwania kierowcy winnego wypadku, który - jak przekazują śledczy - nie udzielił pomocy poszkodowanemu i uciekł z miejsca zdarzenia.
Leżał w krwi na swojej ulicy
Do wypadku doszło 15 marca. Policja została powiadomiona około godziny 23.30. - Osoba, która przejeżdżała przez miejscowość, zauważyła, że na jezdni ktoś leży. Zatrzymała się, wysiadła i zgłosiła policji, że prawdopodobnie doszło do potrącenia, ale nie widziała samego zdarzenia - relacjonowała nam rzeczniczka. policji w Kłobucku Joanna Wiącek - Głowacz.
Mężczyzna leżał na ulicy Długiej, na wysokości posesji 62. Ślady krwi na nim i wokół niego od razu wskazywały na potrącenie przez samochód. Ale sprawcy wypadku nie było.
Reanimacja mężczyzny nie przyniosła efektu. Akcję rozpoczęła osoba zawiadamiająca, potem przejęli ją policjanci, na końcu ratownicy medyczni.
Ucieczka obciąża sprawcę, zgłoszenie się może złagodzić karę
Jak przekazali nam śledczy, 43-letni mężczyzna mieszkał w Złochowicach przy ulicy Długiej, na której został znaleziony. Jest to główna ulica we wsi, przelotowa, więc sprawca wypadku niekoniecznie pochodzi stamtąd.
Policjanci przepytali mieszkańców Złochowic i okolicznych miejscowości, sprawdzili ich samochody, czy nie noszą śladów potrącenia człowieka. Zabezpieczyli także nagrania z monitoringów. Prowadzą czynności operacyjne. Z uwagi na dobro śledztwa nie ujawniają, jakie zebrali tropy.
Wciąż aktualny jest apel policji o pomoc, skierowany do ewentualnych świadków wypadku, w tym do kierowców, którzy mają wideorejestratory w samochodach, mieli je włączone 15 marca i przejeżdżali przez Złochowice ulicą Długą w godzinach 22.30-23.30.
Prokurator Ozimek zaznacza, że za ucieczkę z miejsca wypadku grozi surowsza kara, ale dobrowolne zgłoszenie się na policję może być dla sądu okolicznością łagodzącą.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: klobucka.pl