Mieli kupować węgiel w e-sklepie na skradzione dane swoich byłych klientów

wegiel shutterstock_1900403056
Kupowali węgiel na kradzione dane byłych klientów
Źródło: TVN24

Skład węgla z Wodzisławia Śląskiego miał nielegalnie kupować węgiel od Polskiej Grupy Górniczej. Według śledztwa, firma zakładała fałszywe konta w sklepie internetowym spółki, wykorzystując dane swoich byłych klientów. Sprawa wyszła na jaw, gdy do PGG zgłosiła się osoba, która dostała potwierdzenie transakcji, chociaż nie kupowała w ten sposób opału.

- Prowadzimy dochodzenie w sprawie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Polskiej Grupy Górniczej podczas sprzedaży węgla poprzez wprowadzenie w błąd co do tożsamości i danych finalnych nabywców węgla - mówi Małgorzata Koniarska, rzeczniczka policji w Wodzisławiu Śląskim.

Śledczy posiadają dokument, dotyczący nabycia węgla w podejrzany sposób przez wodzisławski skład węgla. Koniarska zaznacza, że sprawa jest rozwojowa, dlatego nie może ujawniać szczegółów, w tym także czy i z jakim zyskiem skład sprzedawał nielegalnie zakupiony opał.

Poszkodowanym jest PGG. Dotąd nikomu nie postawiono zarzutów. Trwa przesłuchiwanie świadków. 

Czytaj też: Próbuje kupić węgiel od lipca. "Udało mi się być zalogowaną i zobaczyć dostępny produkt"

Dostał maila z potwierdzeniem transakcji, nie kupował w e-sklepie

Objęty śledztwem proceder miał trwać od początku 2022 roku do 21 lipca. Sprawa wyszła na jaw, gdy w sierpniu do PGG zgłosiła się osoba, której dane bez jej wiedzy zostały wykorzystywane przez skład węgla.

- Właściciel składu dokonał kradzieży danych osobowych swoich klientów i próbował dokonać transakcji w sklepie internetowym, posługując się skradzionymi tymi danymi. W momencie, kiedy jeden z klientów otrzymał informację ze sklepu internetowego na temat certyfikatu jakości, a nie kupował węgla, skontaktował się z nami - wyjaśnia Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.

Czytaj też: Kupili przez internet kilkaset ton węgla. Właściciel składu opału i jego pracownicy z zarzutami

Spółka przeanalizowała kilkaset transakcji. Okazało się, że w kilkunastu przypadkach doszło do podejrzenia fałszerstwa. Natychmiast zawiadomiono policję.

Mieli kupować węgiel w e-sklepie na skradzione dane swoich byłych klientów
Mieli kupować węgiel w e-sklepie na skradzione dane swoich byłych klientów
Źródło: Shutterstock

Głogowski podkreśla, że systemy bezpieczeństwa i wieloetapowej weryfikacji transakcji uniemożliwiają automatyczne zakupy przez boty.

- Natomiast jeżeli ktoś dokonuje transakcji na podstawie skradzionych danych osobowych, to weryfikacja tego typu transakcji jest możliwa w momencie odbioru węgla, gdy klient musi przedstawić sfałszowaną deklarację węglową - mówi rzecznik. Podejrzenia spółki wzbudza też klient, który nigdy wcześniej nie kupował węgla w PGG.

Według spółki, skala tego typu oszustw nie jest duża. - Do tej pory od początku tego roku przeprowadziliśmy ponad 400 tysięcy transakcji, sprzedaliśmy ponad 1 milion 300 tysięcy ton węgla i to jest kilkanaście przypadków, które wykazały nieprawidłowości i trafiły do organów ścigania - podsumowuje Głogowski.

Czytaj też: 400 tysięcy zapytań o węgiel na sekundę w sklepie internetowym PGG

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: