Dwóch 14-latków i 15-latek przechodzili razem przez przejście dla pieszych w Wodzisławiu Śląskim. Kierowca na pasie bliżej chodnika zatrzymał się, wtedy weszli na jezdnię i byli już na jej drugiej połowie, gdy wjechała w nich jadąca w przeciwnym kierunku 38-latka. Trafili do szpitala, już są w domu.
Do wypadku doszło we wtorek pod godzinie 17 na ulicy Wałowej w Wodzisławiu Śląskim. Było po zmroku, a przejście dla pieszych znajduje się na łuku.
- Z perspektywy sprawczyni wypadku, trzej chłopcy przechodzili z lewej strony na prawą, a łuk drogi skręcał w lewo - wyjaśnia Małgorzata Koniarska, rzeczniczka policji w Wodzisławiu.
Zaznacza, że nastolatkowie nie wtargnęli na jezdnię. Kierowca, poruszający się pasem bliżej chodnika, na którym byli chłopcy, zatrzymał się, by ich przepuścić. - Przekroczyli już oś jezdni. Wtedy pasem z przeciwnego kierunku nadjechała kierująca audi i uderzyła w nich - opisuje policjantka.
Trzej chłopcy trafili do szpitala, kierująca była trzeźwa
Wszyscy chłopcy potrzebowali pomocy medycznej, trafili do szpitala w Rybniku. Najpoważniej ranny 15-latek został zabrany karetką pogotowia, miał podejrzenie urazu kości udowej. Dwóch czternastolatków przewieźli na badania rodzice. Po zaopatrzeniu wszyscy trzej wrócili do domu.
- Kierująca audi 38-letnia mieszkanka Jastrzębia-Zdroju była trzeźwa. Wyjaśniała, że nie widziała pieszych na pasach - mówi Koniarska.
Kobieta usłyszała zarzut spowodowania wypadku. Grozi jej do 3 lat więzienia. Zatrzymano jej prawo jazdy i dowód rejestracyjny,
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock