Trzy miesiące spędzi w areszcie 46-letni tyszanin, który wszczął awanturę w jednym z banków w Oświęcimiu (woj. małopolskie). Jak relacjonuje policja, mężczyzna uderzył interweniujących policjantów. Jeden z nich doznał urazu szczęki.
W poniedziałkowe przedpołudnie ochrona jednego z banków zaalarmowała policjantów, że jeden z klientów jest agresywny. Gdy poproszono go o wyjście, wszczął awanturę. Został wyprowadzony. Na miejsce pojechał patrol. Mężczyzna, w trakcie legitymowania, uderzył funkcjonariuszy, a następnie próbował uciec. 46-letni mieszkaniec Tychów został szybko obezwładniony i zatrzymany.
Policjanci trafili do szpitala. Jeden z nich doznał urazu szczęki i został poddany hospitalizacji. Drugi po badaniach wyszedł z placówki.
Usłyszał zarzuty, trafił do aresztu
"Mężczyzna odmówił składania zeznań. Na razie nie wiadomo dlaczego był tak agresywny zarówno wobec pracowników ochrony, jak i policjantów. W chwili zatrzymania był trzeźwy. Została mu pobrana krew do badań na zawartość środków odurzających" - powiedziała Jurecka.
Rzecznik poinformowała, że w środę rano tyszanin trafił do prokuratury. Usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz uszkodzenia ciała. Krótko potem oświęcimski sąd rejonowy postanowił umieścić napastnika na trzy miesiące w areszcie tymczasowym. Trafił już za kraty.
"Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza grozi do trzech lat więzienia, a za uszkodzenie ciała do pięciu lat za kratkami" - powiedziała Jurecka.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock