10-letni chłopiec został pogryziony przez psa, który wybiegł przez otwartą bramę posesji w Turze Śląskiej (woj. śląskie). Dziecko doznało głębokiej rany ręki i biodra, musiało przejść operację. Zwierzę trafiło na obserwację.
Do zdarzenia doszło 2 maja w Turze Śląskiej. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim wstępnie ustalili, że właściciel psa dopuścił tego, że zwierzę wybiegło przez otwartą bramę posesji na ulicę i zaatakowało idącego nią 10-latka. Chłopiec uciekł do sąsiadki, która wezwała ratowników i policjantów.
Aspirant sztabowa Małgorzata Koniarska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim, przekazała, że dziecko doznało głębokiej rany szarpanej ręki i biodra. - Chłopiec został przetransportowany do szpitala, gdzie musiał przejść operację. Cały czas dochodzi do siebie pod okiem lekarzy - wyjaśniła.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
85-letni właściciel posiadał aktualną książeczkę szczepień psa. Zwierzę zostało zabrane przez lekarza weterynarii na trzytygodniową obserwację. - Wiemy, że mężczyzna mieszkał sam i tylko on opiekował się psem - dodała policjantka.
Trwa policyjne postępowanie w sprawie pod kątem spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Przestępstwo to jest zagrożone karą do pięciu lat więzienia.
Autorka/Autor: MR/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Śląska