Kamerka samochodowa zarejestrowała, jak rozpędzony samochód ciężarowy wjeżdża na pas zieleni dzielący jezdnie, taranuje bariery energochłonne i przechyla się na bok. Kilka sekund grozy, tir znika z kadru, a na drugim filmie z akcji ratowniczej widać, co się stało.
Do groźnego wypadku doszło w Tychach na Drodze Krajowej numer 1 na wysokości szpitala wojewódzkiego, czyli wjazdów do miasta. To ruchliwa dwupasmówka, zwłaszcza o tej porze: po 7 rano w poniedziałek. Mnóstwo kierowców przemierza wtedy "jedynkę" w obu kierunkach do pracy.
Taranuje bariery i się przechyla
Kamerka samochodowa zarejestrowała, jak jadący z przeciwka tir wjeżdża na pas zieleni, dzielący jezdnie, taranuje bariery energochłonne i przechyla się na swój prawy bok.
Samochód z kamerką przejechał, więc z filmu nie dowiemy się, co się stało.
- Tir przewrócił się na bok, na jezdnię - mówi Barbara Kołodziejczyk, rzeczniczka policji w Tychach.
Mówi też o wielkim szczęściu. - Nic nikomu się nie stało - dodaje Kołodziejczyk.
22-letni kierowca ciężarówki został ukarany mandatem za spowodowanie kolizji. Wyjaśniał mundurowym, że "przymknęło mu się oko". Prawdopodobnie przysnął. - Nie zauważył, jak wjechał na krawężnik i zahaczył o bariery - mówi Kołodziejczyk.
Ciężarówkę postawiła na koła straż pożarna. Sprzątanie drogi i blokada jezdni trwała do godz. 14.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice