Sąd Rejonowy w Częstochowie zwrócił się do Sądu Najwyższego o możliwość przekazania jednego z wątków sprawy Kamilka do innego sądu. Chodzi o umorzony wątek zachowania urzędników w sprawie skatowanego na śmierć dziecka. Przekazanie sprawy innemu sądowi ma pozwolić uniknąć posądzeń o stronniczość. Postępowanie dotyczy między innymi sędziów częstochowskiego sądu, którzy podejmowali decyzje w sprawie ośmioletniego Kamila.
Chodzi o umorzenie sprawy niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych w sprawie rodziny ośmiolatka. Sędziowie z Częstochowy chcą uniknąć posądzeń o brak bezstronności.
Postępowanie dotyczy m.in. sędziów
- Sąd wydał postanowienie o zwróceniu się, w trybie art. 37 Kodeksu postępowania karnego, do Sądu Najwyższego o rozważenie możliwości przekazania tych zażaleń do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu - powiedział we wtorek rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Przywołany przez sędziego Bogacza artykuł Kodeksu postępowania karnego mówi przekazaniu danej sprawy innemu sądowi ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości. Częstochowski sąd zwrócił się do SN, by uniknąć posądzeń o brak bezstronności. Postępowanie dotyczy m.in. sędziów z Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego w Częstochowie, którzy podejmowali decyzje dotyczące rodziny Kamila.
W sprawie przekazania tej sprawy innemu sądowi kilka dni temu zwróciła się rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak. Jak wyjaśniła, sprawa ma charakter systemowy, dotyczy naruszenia dóbr dzieci, w tym życia jednego z nich. Ma też istotny wydźwięk społeczny i jest znana opinii publicznej. Stąd, jak zaznaczyła, "ważne jest pochylenie się nad nią w sposób całkowicie obiektywny i bezstronny".
Śmierć Kamilka
Ośmioletni Kamil zmarł 8 maja 2023 r. w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka po 35 dniach walki o życie. Z prowadzonego wciąż śledztwa wynika, że ojczym chłopca Dawid B. przez kilka lat maltretował Kamila. Przed śmiercią dziecka miał polewać je wrzątkiem i położyć na rozgrzanym piecu węglowym. W ten sposób spowodował ciężkie obrażenia ciała – oparzenia głowy, klatki piersiowej i kończyn. Rodzina Kamilka była przez lata objęta wsparciem służb pomocowych i wymiaru sprawiedliwości.
Prokuratura Regionalna w Gdańsku umorzyła natomiast śledztwo dotyczące podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez pracowników instytucji publicznych i pomocowych w sprawie rodziny Kamila M. Pełnomocnicy reprezentujący dzieci wnieśli zażalenie od postanowienia.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: bp/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24