59-letnia mieszkanka Bierunia przez wiele lat, przyjmując do skupu złom, fałszowała podpisy i zawyżała jego wagę. Przesłuchanie setek osób i przeanalizowanie ponad tysiąca dokumentów pozwoliło śledczym przedstawić kobiecie aż 468 zarzutów. Grozi jej za to do 5 lat pozbawienia wolności.
Przestępczy proceder 59-latki trwał od 2011 roku.
- Jej nieuczciwa działalność wyszła na jaw dzięki wnikliwej pracy bieruńskich policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą - mówi Katarzyna Skrzypczyk, rzecznik policji w Bieruniu.
Kobieta, przyjmując do skupu odpady metalowe, zawyżała ich wagę i podrabiała podpisy złożone w dokumentacji.
468 zarzutów za sfałszowane dokumenty
Zebranie wszystkich dowodów trwało kilka miesięcy. - Wynikiem tej żmudnej pracy śledczych było wydanie postanowienia o przedstawieniu kobiecie aż 468 zarzutów - dodaje Skrzypczyk.
59-latka przyznała się do winy i dobrowolnie poddała się karze.
- Tyski prokurator złożył już wniosek w sądzie o wydanie wyroku skazującego - kończy rzecznik.
Za fałszowanie dokumentów i poświadczanie w nich nieprawdy kobiecie grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Mieszkanka Bierunia usłyszała aż 468 zarzutów za fałszowanie dokumentów:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: msin/sk / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock