Pan się wyprowadził rok temu, pies został w jamie pod domem. Łańcuch na szyi musieli rozcinać strażacy

Drops był przywiązany na łańcuchu
Psa dokarmiali sąsiedzi, jego pan przyjeżdżał raz-dwa razy w miesiącu
Źródło: Fundacja Pet Patrol Rybnik
Zachowywał się przyjaźnie. Może wyczuwał, że zaraz ktoś go stamtąd zabierze. Jednak okazało się, że nie będzie to proste. Drops uwiązany był na dwumetrowym łańcuchu. Nie miał obroży, gruby łańcuch wokół szyi skręcony był śrubą, której obrońcy zwierząt i policjanci nie dali rady odkręcić.

W niedzielę przed południem Fundacja Pet Patrol Rybnik w asyście policji interweniowała na posesji w Rybniku, gdzie miał być porzucony pies.

- Nazwaliśmy go Drops. Wygląda na osiem-dziesięć lat. Był zakołtuniony i wychudzony. Z daleka widać było, że jest zaniedbany i marznie – opowiada Rafał Bednarek z fundacji. - Zachowywał się przyjaźnie. Może wyczuwał, że zaraz ktoś go stamtąd zabierze.

Drops na łańcuchu spędził cały ostatni rok
Drops na łańcuchu spędził cały ostatni rok
Źródło: Pet Patrol Rybnik

Jednak okazało się, że nie będzie to proste. Drops uwiązany był na dwumetrowym łańcuchu. Nie miał obroży, gruby łańcuch wokół szyi skręcony był śrubą, której obrońcy zwierząt i policjanci nie dali rady odkręcić. Drugi koniec łańcucha przypięty był prowadnicą do linki, rozciągniętej na podwórzu między domem a szopą. Prowadnica przesuwała się po lince, dzięki czemu Drops mógł się przemieszczać.

Ale nie miał gdzie się schronić. Na podwórzu nie znaleziono budy. - Wykopał sobie jamę pod domem. Do okienka piwnicznego już się nie mieścił – mówi pan Rafał.

Wokół walały się śmieci i potłuczone szkło.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Drops będzie teraz szukał nowego domu
Drops będzie teraz szukał nowego domu
Źródło: Pet Patrol Rybnik

Przyjeżdżał do psa raz, dwa razy na miesiąc

Policjanci potwierdzili, że dom jest niezamieszkały.

- Ustaliliśmy, że właściciel wyprowadził się około rok temu. Mieszka w Czerwionce-Leszczynach. Dotarliśmy do niego. Stwierdził, że przyjeżdża do psa raz, dwa razy w miesiącu – mówi Bogusława Kobeszko, rzeczniczka policji w Rybniku.

Dropsa dokarmiali sąsiedzi. To oni wezwali Pet Patrol. - Dziwiliśmy się tylko, że zareagowali tak późno – mówi Bednarek.

By uwolnić Dropsa, trzeba było wezwać strażaków. Musieli użyć specjalistycznego sprzętu do rozcięcia łańcucha.

Pies trafił do hotelu dla zwierząt. Jego dotychczasowy opiekun nie został jeszcze przesłuchany. Policja prowadzi postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami.

Pies spał w wygrzebanej norze
Pies spał w wygrzebanej norze
Źródło: Pet Patrol Rybnik
Czytaj także: