22-letni Włoch został aresztowany za chuligańskie zachowanie w samolocie i na lotnisku w Pyrzowicach. Śledczy obawiali się, że mężczyzna może zagrażać kolejnym osobom. Jednego pasażera uderzył pięścią w głowę, drugiemu "założył dźwignię na szyję".
Strażnicy graniczni dwukrotnie w ciągu kilku godzin wzywani byli do agresywnego pasażera w porcie lotniczym w Pyrzowicach. Najpierw w piątek wieczorem weszli do samolotu, który miał odlecieć do Oslo w Norwegii.
- 22-letni obywatel Włoch na pokładzie samolotu uderzył pięścią w głowę innego pasażera, obywatela Polski - mówi rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej Szymon Mościcki
Strażnicy wyprowadzili 22-latka z samolotu, ukarali za zakłócanie porządku publicznego mandatem w wysokości 500 złotych i wypuścili, ponieważ, jak podkreśla Mościcki, przy funkcjonariuszach Włoch "zachowywał się normalnie". - Uspokoił się już na widok naszych mundurów, gdy jeszcze był w samolocie - mówi rzecznik.
Ale nie na długo.
Włoch założył Kolumbijczykowi dźwignię na szyję
Kilka godzin później, około północy znowu była potrzebna interwencja na pyrzowickim terminalu. Tym razem w porcie zaatakowany został obywatel Kolumbii. Gdy okazało się, że agresorem jest ten sam 22-latek, strażnicy zatrzymali go i w sobotę rano przekazali policji z Tarnowskich Gór.
Włoch trafił do policyjnej celi, a w niedzielę przed oblicze prokuratora. - Z nagrań monitoringu z lotniska wynika, że mężczyzna zaatakował przypadkową osobę. Podchodzi, skacze i dusi chwytem osoby, która trenuje sztuki walki. Wyglądało to na umiejętny chwyt - przekazała nam zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach Beata Huras.
Jak mówi Mościcki, Włoch "założył dźwignię na szyję" Kolumbijczykowi. Dusił przypadkową osobę. Mężczyźni wcześniej nawet nie rozmawiali - przynajmniej nie widać tego na nagraniu. Pokrzywdzony omdlał.
Nie wyjaśnił, dlaczego
- Podejrzany nie za bardzo był w stanie wyjaśnić swojego zachowania. Jego wypowiedzi były chaotyczne. Raz mówił, że się przyznaje do ataków, potem znowu, że się nie przyznaje, że nic nie pamięta - relacjonuje Huras.
22-latek usłyszał zarzuty z artykułu 157 paragraf 2 - chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej i spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu oraz z artykułu 115, który mówi o występku chuligańskim i podwyższa karę. Prokuratura wystąpiła do sądu o areszt, a w poniedziałek tarnogórski sąd rejonowy podjął decyzję o zamknięciu Włocha na trzy miesiące.
- Była obawa, że podejrzany w dalszym ciągu będzie zagrażać życiu i zdrowiu innych osób. Jego zachowanie było irracjonalne. Atakował nieznajome osoby, bez powodu. Kolejną przesłanką aresztu była konieczność badań podejrzanego. Nic nie wskazywało na to, żeby był pod wpływem alkoholu czy innych środków. Planujemy przeprowadzić badania psychiatryczne - wyjaśnia prokurator.
Włoch będzie sądzony w Polsce., ponieważ w tym kraju dopuścił się zarzucanych mu przestępstw.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ŚOSG